W środę w Gdańsku odbyła się debata Pomorskiego Kongresu Pamięci Narodowej, w której udział wzięli Przemysław Czarnek i Karol Nawrocki. Tematem dyskusji byłego ministra edukacji i nauki oraz szefa IPN był współczesna edukacja historyczna.

Panel zwrócił szczególną uwagę, ponieważ obaj postrzegani są jako pretendenci do nominacji na kandydata na urząd prezydenta RP z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.

Wybory prezydenckie. Przemysław Czarnek czy Karol Nawrocki?

Przemysław Czarnek stwierdził, że młode pokolenia są wychowywane obecnie przez „pedagogikę wstydu”, by „nie wiedziały nic o przeszłości”. – Następne lata to muszą być solidne pieniądze na kinematografię polską, która pokazuje zdecydowanie mocniej i lepiej wielkie sukcesy państwa polskiego, zwycięstwa i heroizm Polaków – powiedział.

Poseł PiS przekazał, że jego ugrupowanie ma „gotowe scenariusze” na takie filmy, które muszą „przenieść przeszłość w przyszłość” i jak najlepiej trafić do młodych osób. – Robili to Amerykanie, Niemcy – podkreślił i dodał, że „my tę walkę wygramy, bo prawda musi zwyciężyć”.

Karol Nawrocki ocenił natomiast, że w trakcie rządów obecnej koalicji „wyłoniły się ogromne zagrożenia w edukacji narodowej”. – Jesteśmy w bardzo niestabilnej sytuacji międzynarodowej, dlatego jednym z głównych tematów jest bezpieczeństwo – wskazał i podkreślił, że Polska podpisała wiele kontraktów zbrojeniowych, a nasi funkcjonariusze chronią granic.

– Czym by to wszystko było i po co by to wszystko było, gdyby nie nasza tożsamość i edukacja historyczna, gdybyśmy nie mieli czego bronić. (…) Po co zbrojenia i polskie Siły Zbrojne, jeśli nie ma wspólnoty, jeśli nie ma Polski? – pytał retorycznie Karol Nawrocki i stwierdził, że za 10 lat bez edukacji historycznej może być pod tym względem „tragicznie”.

Dodał, że edukacja historyczna „pochłania nas każdego dnia, niezależnie od tego, czy są prawybory, czy nie ma prawyborów”.

Przemysław Czarnek: Będę jeździł po Polsce do maja, gwarantuję

Były minister odniósł się również do jego możliwego startu w wyborach prezydenckich. – Ja gwarantuję, że bez względu na to, kto będzie kandydatem, czy to będzie Karol Nawrocki, czy Tobiasz Bocheński, Dominik Tarczyński, to ja będę jeździł po Polsce do maja przyszłego roku i zobaczycie wielkie zwycięstwo kandydata Prawa i Sprawiedliwości – oznajmił.

W środę przez południem Ryszard Terlecki potwierdził w rozmowie z reporterką Polsat News Adaminą Sajkowską, że wybór o nominację prezydencką w PiS rozstrzyga się na obecnym etapie wyłącznie między Przemysławem Czarnkiem a Karolem Nawrockim.

– Zawsze bywają niespodzianki, więc tutaj też może się zdarzyć. Ale raczej będzie któryś z tych dwóch – podkreślił. Spotkanie, na którym ostatecznie kierownictwo partii bądź prezes Jarosław Kaczyński zdecyduje o wyborze kandydata, ma odbyć się w środę.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.