Armand Duplantis uświetnił niedzielne popołudnie na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej zaliczanego do mityngu Diamentowej Ligi uzyskał 6,26 m. Polska publiczność mocno go wspierała i doczekała się rekordu świata w skoku o tyczce.

Duplantis z wielką radością

Duplantis potwierdził, że jest wielkim sportowcem. Rozpoczął od wysokości 5,92 m, a później za pierwszym razem przeskoczył także 6 m. Wtedy już był pewny zwycięstwa w konkursie skoku o tyczce. On jednak zawsze celuje w rekordy świata. Ostatni z nich ustanowił podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu, kiedy uzyskał 6,25 m.

Podczas zmagań w Chorzowie w drugim podejściu skoczył 6,26 m. Ten wynik ma dla niego szczególny wymiar, ponieważ już po raz dziesiąty w karierze pobił rekord świata. Duplantis w swoim stylu podbiegł do trybun świętować wielki sukces. Trzeba przyznać, że skok o tyczce miał wysoki poziom, bo pozostali zawodnicy na podium – Sam Kendricks oraz Emanuil Karalis skoczyli 6 m.

Wielki wynik Ingebrigtsena

Nie tylko szwedzki tyczkarz cieszył się w niedzielę z rekordu globu. W wielkiej euforii był także Jakob Ingebrigtsen. Norweg spełnił zapowiedzi mediów ze swojej ojczyzny i w biegu na 3000 metrów zwyciężył. Zrobił to w kapitalnym stylu, bijąc rekord świata o trzy sekundy, Uzyskał czas 7:17.55 s. Wcześniej najlepszy rezultat należał do Kenijczyka Daniela Komena i wynosił 7:20.67.

Dla polskich kibiców jednym z najważniejszych wydarzeń dnia był bieg Natalii Kaczmarek na dystansie 400 metrów. Reprezentantka Polski długo znajdowała się w okolicach piątej-szóstej pozycji, ale na finiszu zaprezentowała się wspaniale. Dogoniła kilka rywalek i zameldowała się na linii mety na trzecim miejscu z czasem 49.95.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.