Nowe prawo pozwala pracownikom na ignorowanie wiadomości po godzinach pracy, bez obawy przed karą ze strony przełożonych.
Z badania opublikowanego w zeszłym roku wynika, że przeciętny Australijczyk rocznie przepracowuje 281 nadgodzin i nie dostaje za to żadnego wynagrodzenia.
Nowe prawo w Australii. Służy „odłączeniu się”
Prawo to nie zabrania jednak pracodawcom kontaktowania się z pracownikami po godzinach pracy. Zamiast tego daje personelowi prawo do nieodpowiadania, chyba że odmowa zostanie uznana za nieuzasadnioną.
Zgodnie z przepisami pracodawcy i pracownicy powinni próbować rozwiązywać spory między sobą. Jeśli nie uda się znaleźć rozwiązania, może wkroczyć Australijska Komisja ds. Uczciwej Pracy (FWC).
Wówczas może ona nakazać pracodawcy zaprzestanie kontaktowania się z pracownikiem po godzinach pracy. Jeśli jednak uzna, że to odmowa odpowiedzi pracownika jest nieuzasadniona, może nakazać mu udzielenie odpowiedzi.
Niedostosowanie się do zarządzeń FWC może skutkować karami finansowymi w wysokości do 19 tys. dolarów australijskich (12 897 dolarów amerykańskich – red.) dla pracownika i do 94 tys. dolarów australijskich dla firmy.
Australia. Nowe przepisy dla pracowników i pracodawców
Jak podaje Australijska Rada Związków Zawodowych, „umożliwi to pracownikom odmowę nieuzasadnionych kontaktów zawodowych poza godzinami pracy, a także umożliwi lepszą równowagę między życiem zawodowym a prywatnym”.
Ekspert ds. zatrudnienia powiedział BBC News, że nowe przepisy pomogą również pracodawcom.
– W każdej pracy, w której pracownicy mają prawo do odpoczynku i mają lepszą równowagę między życiem zawodowym a prywatnym, pracownicy ci rzadziej będą brali zwolnienia lekarskie i rzadziej będą rezygnować z tej pracy – powiedział John Hopkins ze Swinburne University of Technology.
– Wszystko, co przynosi korzyści pracownikowi, przynosi również korzyści pracodawcy – dodał. Jak podaje BBC, podobne przepisy obowiązują w ponad 20 krajach, głównie w Europie i Ameryce Łacińskiej.