Awaria tamy w Zagórzu Śląskim koło Wałbrzycha sprawiła, że poziom wody w Jeziorze Bystrzyckim spadł o kilka metrów. Podczas prac konserwatorskich, w czasie których podnosi się i opuszcza cztery zasuwy w upustach, jedna z nich nie wróciła na miejsce. Problem trwa od kilku dni.

Pracownicy Tauron Ekoenergia, zarządzającego obiektem, pracują nad rozwiązaniem. – To urządzenie, które ma ponad 100 lat, więc ma prawo ulec awarii. Nasi pracownicy po wielu konsultacjach eksperckich, ustalili, jak naprawić upust i zasuwę, przez którą cały czas przelewa się woda – powiedzieli „Gazecie Wrocławskiej”.

Zagórze Śląskie. Awaria tamy, naprawa będzie pod wodą. „Ogromny korek”

Zgodnie z zapowiedziami spółki naprawa odbędzie się pod wodą, lecz prace utrudni ciągły napór na upust. – Budowany jest specjalny element uszczelniający. Coś, co możemy porównać do ogromnego korka, którym trzeba uszczelnić to miejsce. Akcja będzie przeprowadzana za kilka dni, jak tylko konstrukcja będzie gotowa – zaznaczają pracownicy.

Awaria sprawia, że Jezioro Bystrzyckie – niedawno sprzątane po powodzi – pozostaje niemal bez wody. Zaporę w Zagórzu Śląskim zbudowali Niemcy na początku XX wieku, by chronić okolicę przed wielką wodą. Konstrukcja ma 44 metry wysokości i 230 metrów długości, a u podstawy jest gruba na 29 metrów.

Jezioro Bystrzyckie powstało właśnie w wyniku budowy zapory. Akwen jest rezerwuarem wody pitnej dla Dzierżoniowa, Bielawy i okolicznych gmin. Spełnia także funkcje rekreacyjne.

Udział
Exit mobile version