W sobotę 10 sierpnia Ministerstwo Obrony Białorusi przekazało, że skieruje siły do ochrony granicy z Ukrainą. – Jednostki wojskowe sił operacji specjalnych, wojska lądowe, siły rakietowe, w tym systemy rakietowe Polonez i kompleksy Iskander, otrzymały zadania przemarszu do wyznaczonych obszarów – poinformował szef resortu Wiktor Chrenin, cytowany przez państwową agencję BiełTA. Na oficjalnym kanale na Telegramie pojawiły się zdjęcia sprzętu, który ma rzekomo kierować się do przygranicznych rejonów: mozyrskiego i homelskiego.
Białoruś wzmacnia wojsko na granicy z Ukrainą. „Wszystko jest pod kontrolą”
Rzecznik ukraińskiej straży granicznej Andrija Demczenko przekazał RBK-Ukraina, że nie zaobserwowano zwiększonego ruchu białoruskich wojsk przy granicy. – Sytuacja na granicy ukraińsko-białoruskiej jest pod całkowitą kontrolą – przekazał. – Oczywiście widzimy, że Białoruś próbuje zaogniać sytuację. Najprawdopodobniej po to, aby dalej „być w grze”. Widzimy oskarżenia wobec Ukrainy – to już wielokrotnie robił Łukaszenka i cała Białoruś – dodał.
– Najprawdopodobniej w ramach działań propagandowych Białoruś będzie zmuszona robić zdjęcia i materiały wideo. Być może niektóre jednostki, faktycznie będą się kierować w stronę granicy z Ukrainą, ale na razie nie odnotowuje się żadnych dodatkowych sił w pobliżu naszej granicy – podkreślił. Dodał, że ukraińskie jednostki cały czas monitorują sytuację na granicy.
Łukaszenka twierdzi, że Ukraina naruszyła białoruską przestrzeń powietrzną. „Ukraińcy nie są gotowi na pokój”
Działania na granicy są odpowiedzią na rzekome naruszenie białoruskiej przestrzeni powietrznej przez ukraińskie drony. – Siły dyżurne obrony powietrznej wykryły niezidentyfikowane obiekty powietrzne przemieszczające się z terytorium Ukrainy w kierunku Białorusi w dniu 9 sierpnia. (…) Wyznaczone siły i środki zostały w odpowiednim czasie postawione w stan najwyższej gotowości. Po przekroczeniu granicy państwowej cele powietrzne zostały sklasyfikowane jako bezzałogowe statki powietrzne i wydano rozkaz ich zniszczenia – przekazał białoruski minister obrony Wiktor Chrenin. Wcześniej te informacje podał Alaksandr Łukaszenka.
– Ukraińcy, jak wielokrotnie ostrzegałem, takimi krokami pokazują, że nie są gotowi na pokój. Dążą do eskalacji. Dwa dni temu doszło do ataku w kierunku Kurska. Kopią tam okopy. To prowokacja z próbą uderzenia w Rosję – stwierdził przywódca Białorusi. Odniósł się przy tym do trwającej od kilku dni ukraińskiej ofensywie na terytorium rosyjskiego obwodu kurskiego. – Wierzę, że ta prowokacja będzie szeroko omawiana w mediach. Informuję o tym, co się stało, aby uniknąć późniejszych insynuacji. – To po raz kolejny pokazuje, że musimy ciężko pracować tutaj na własnej ziemi i osiągać odpowiednie wyniki, aby uniknąć tego, co dzieje się dziś na Ukrainie – dodał.