RPP podniosła stopy procentowe. Główna stopa NBP, referencyjna wzrosła o 50 pkt. bazowych, do 2,25 proc. Dzisiejsza decyzja Rady Polityki Pieniężnej w praktyce oznacza, że rata kredytu wysokości 300 tys. zł na 25 lat będzie wyższa minimum o 70 zł.
ZOBACZ: Stopy procentowe. Będzie kolejna podwyżka?
Dr hab. Jacek Tomkiewicz, dziekan Kolegium Finansów i Ekonomii Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie zapytany na antenie Polsat News, kiedy wzrost stóp procentowych przełoży się na obniżkę na półkach sklepowych, odpowiedział, że „o obniżkach na półkach możemy zapomnieć”. – My walczymy o to, aby wolniej rosło, a nie żeby spadło – dodał.
Dr hab. Jacek Tomkiewicz dziekan Kolegium Finansów i Ekonomii Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie na antenie Polsat News
Podwyżka stóp procentowych. „Będzie mniej drogo”
– Szacuje się, że oddziaływanie stóp procentowych na dynamikę gospodarczą, a co za tym idzie na inflację, jest mniej więcej 3-4 kwartały, czyli te obnizki z końca poprzedniego roku i z początku tego dadzą nam jakiś efekt w drugiej połowie tego roku. Miejmy nadzieję, że ta dynamika będzie wyhamowywać na wiosnę – oświadczył w Polsat News dr hab. Tomkiewicz. – Taniej nie będzie, będzie mniej drogo – zakończył.
Wcześniej, w grudniu, Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o podwyżce stóp procentowych do 1,75 proc.

Działania Narodowego Banku Polskiego są związane z inflacją, która w grudniu osiągnęła blisko 8 proc. Podnoszenie stóp procentowych ma pomóc w walce z inflacją, ale jednocześnie powoduje wzrost raty kredytów.
WIDEO: Kolejna podwyżka stóp procentowych. Wyliczenia Polsat News
Polski Instytut Ekonomiczny: spodziewane kolejne podwyżki
To już czwarta podwyżka stóp procentowych NBP w ciągu ostatnich czterech miesięcy. Cykl zacieśniania polityki przez Radę Polityki Pieniężnej będzie kontynuowany w kolejnych miesiącach, tak że na koniec roku stopy procentowe wzrosną do 3,5 proc. – spodziewają analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Jak przekazano we wtorkowym komentarzu, ryzyko powstania pętli cenowo-płacowej jest znaczące. „Uważamy, że wysoka inflacja wymusi na RPP kontynuację cyklu zacieśniania polityki. W lutym prawdopodobna jest kolejna podwyżka o 50 pb, a do końca roku spodziewamy się wzrostu stopy NBP do 3,5 proc.” – komentuje wtorkową decyzję RPP Polski Instytut Ekonomiczny.
Według PIE podwyżki stóp procentowych są efektem wzrostu inflacji. Jak wskazano w komentarzu w listopadzie inflacja po wyłączeniu cen energii i żywności wyniosła 4,7 proc., a w grudniu wskaźnik oscylować będzie blisko 5 proc. – to dwukrotnie więcej niż cel NBP (2,5 proc.).
Spirala cenowo-płacowa w Polsce?
„Polsce grozi powstanie spirali cenowo-płacowej – takie ryzyko oceniamy jako drugie największe wśród państw Unii Europejskiej. Wysoka inflacja już teraz napędza oczekiwania na wzrost płac” – napisano w komentarzu. Analitycy zauważają, że docelowy poziom stop procentowych w Polsce będzie niższy niż w pozostałych krajach regionu.
„W polskiej gospodarce tylko 7 proc. kredytów udzielonych jest w oparciu o stałą stopę procentową – to dużo mniej niż w Czechach (50 proc.) czy na Węgrzech (62 proc.). W efekcie podwyżki stóp procentowych powinny najszybciej schłodzić aktywność gospodarczą i obniżyć inflację spośród państw UE – komentuje PIE.
ZOBACZ: Adam Glapiński dla Interii: nie ma ryzyka spirali płacowo-cenowej
Według PIE rządowe tarcze antyinflacyjne powinny mieć ograniczony wpływ na politykę pieniężną. Działania rządu obniżą łącznie inflację o ok. 2 pkt. proc. w I kwartale, ale podwyższą ją o analogiczne wartości w 2023 roku.
„Lewiatan”: realna stopa nadal ujemna
Mamy najwyższe stopy procentowe od 2013 r., ale realna stopa procentowa nadal pozostaje ujemna, co zniechęca do oszczędzania – napisał we wtorek ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka, komentując ostatnią decyzję Rady Polityki Pieniężnej. – Nadal krótkoterminowo wzmacniamy stronę popytową przedsiębiorstw i konsumentów – dodał.
ZOBACZ: Lewiatan: prawie trzy czwarte przedsiębiorców krytycznie względem Polskiego Ładu
Jego zdaniem, podwyższenie stóp procentowych przy obecnych, ostatnich odczytach danych makroekonomicznych było nieuniknione, zwłaszcza w kontekście grudniowej decyzji Urzędu Regulacji Energetyki o wzroście cen gazu oraz energii elektrycznej dla odbiorców indywidualnych. Dodał, że w perspektywie potencjalnej walki z inflacją gorszy wydaje się jednak brak systemowych rozwiązań łagodzących niekontrolowane wzrosty cen gazu i energii dla przedsiębiorców.
– Zgodnie z naszymi prognozami po styczniowej podwyżce RPP prawdopodobnie przyjmie bardziej gołębią postawę w oczekiwaniu na efekty działania tarczy antyinflacyjnej oraz rozwój pandemii i możliwych obostrzeń gospodarczych, które mogłyby wspomóc studzenie przegrzanej już w tej chwili gospodarki – prognozuje Mariusz Zielona.
jk/aml/pdb/PAP, polsatnews.pl