Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej w „Gościu Wydarzeń” oceniał aktualną sytuacją związaną inflacją i polityką pieniężną w Polsce.
„Inflacja w 2023 r. wciąż będzie potężnym problemem”
– Inflacja stabilizuje się powoli we wszystkich krajach poza Słowacją, Węgrami i Rumunią. Żeby w Polsce inflacja spadła musiałoby się wydarzyć jednocześnie wiele rzeczy, na które nie mamy wpływu. To się raczej nie stanie – stwierdził i nazwał to „czekaniem na cud”.
ZOBACZ: Prezes NBP Adam Glapiński: Inflacja pozostanie na wysokim poziomie
W przypadku Polski wszystkie prognozy wskazują, że inflacja pozostanie „potężnym problemem także w przyszłym roku”. – W kolejnych miesiącach będzie rosła, potem zacznie się obniżać, ale to będą jedynie kwestie statyczne, a nie faktyczny spadek, na który czekamy – powiedział.
Kotecki przyznał, że szczyt inflacji spodziewany jest w lutym. Jednocześnie przyznał, że najbliższe miesiące „będą ciężkie”, ale nie tak ciężkie „jak jeszcze wydawało się dwa miesiące temu”.
„Brak walki z inflacją doprowadzi do recesji”
Ludwik Kotecki odniósł się także do ostatnich komentarzy na temat swojej wypowiedzi o możliwej recesji. „’Jastrzębie’ poglądy LK mnie nie dziwią – zawsze tak myślał. Jednak to, że opowiada o deprecjacji złotego nie widząc, że kierunek kursów walut w Polsce zależy prawie wyłącznie od kierunku EUR/USD może dziwić” – napisał na Twitterze Piotr Kuczyński.
– To, że od trzech tygodni złoty rzeczywiście aprecjonował o niczym nie świadczy. Pamiętamy, że on kilka tygodni temu przebił barierę 5 złotych za dolara – odniósł się do tweeta Kotecki.
WIDEO: Ludwik Kotecki w „Gościu Wydarzeń”
– Brak walki i pobłażanie inflacji kończy się tym, że staje się ona permanentnym problemem, a na końcu dojdzie do recesji, bo zaczną zamierać inwestycje – ostrzegł.
Sytuacja „stagflacyjna”
Członek RPP wyjaśnił też, że obecnie mamy do czynienia z sytuacją „stagflacyjną”. – Polega na bardzo niskim wzroście gospodarczym i bardzo wysokiej inflacji. Walka z jednym powoduje jeszcze większe problemy z drugim: gdybyśmy dzisiaj chcieli pobudzać wzrost gospodarczy to inflacja byłaby jeszcze wyższa – tłumaczył.
– Tu potrzebna jest pewna wirtuozeria i delikatność. Dzisiaj, nic nie wskazuje na to, żeby inflacja w jakimś rozsądnym terminie spadła do tego naszego celu inflacyjnego – podsumował Kotecki.
nb/bas/Polsat News