Z powodu braku kierowców w rzeszowskim Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym w poniedziałek odwołano kilkadziesiąt kursów. Przyczyn jest kilka, poza wolnymi etatami i zwolnieniami lekarskimi, w powietrzu wisi groźba strajku.
Odwołane kursy – w sumie dotknęły 38 linii – dotyczą również wieli popularnych i obleganych przez rzeszowian.
Paraliż jaki trwa w MPK od piątku, związany jest z przygotowaniem do potencjalnego strajku pracowników przedsiębiorstwa, został on co prawda odwołany, ale braki kadrowe pozostały.
Nie ma w pracy 35 kierowców
– Ubiegły tydzień był szczególny. Obfitował w zwolnienia lekarskie. Możemy to łączyć lub nie z planowanym strajkiem, który miał się odbyć, a szczęśliwie został odwołany – tłumaczył Polsat News Marek Filip, prezes MPK w Rzeszowie.
Ocenił, że „może być też tak, że część pracowników zabezpieczała się w ten sposób i przed niepracowaniem, i przed udziałem w strajku”.
WIDEO: Kierowcy na L4, odwołane kursy. Rzeszowskie MPK z problemami
W poniedziałek w pracy nie pojawiło się 35 kierowców. Prezes oszacował, że „do pracy może przyjąć w zasadzie od ręki 20 osób”. Problemem jest tylko to, że nie ma zbyt wielu chętnych.
Szefostwo firmy nie potrafi ocenić, do kiedy potrwają utrudnienia w MPK.
laf/Polsat News