Jak mówił Sasin, występując w trakcie drugiego czytania projektu ustawy o rozszerzeniu listy uprawnionych do cen regulowanych gazu i zamrożeniu taryf, obserwowane w ostatnich miesiącach podwyżki cen nośników energii i rachunków „można śmiało nazwać unijnymi podwyżkami”.
Jego zdaniem eksperyment polityki klimatycznej wyszedł ze słusznych założeń ochrony klimatu, ale wyraźnie się zdegenerował.
– Podejmiemy wszelkie działania w Brukseli i w Polsce, by ochronić Polaków przed skutkami błędnej polityki, jaką serwuje Komisja Europejska. Zrobimy wszystko, aby pakiet Fit for 55 nie wszedł w życie – oświadczył wicepremier, minister aktywów państwowych. I dodał, że nie może być zgody na pogorszenie warunków życia Polaków.
ZOBACZ: Sasin: wspólnoty i spółdzielnie co do zasady w całości zostaną objęte taryfami na gaz
– Nie ma dziś innej drogi dla Polski, jak ochrona obywateli przez skutkami zbyt szybkiej transformacji energetycznej – dodał Sasin.
Jak mówił, dzisiaj ponad 60 proc. wartości rachunku za prąd to opłaty unijne, 59 proc. to koszty emisji CO2, a 8 proc. to dalsze podatki narzucane przez UE.
– Tylko jedna trzecia to cena wytworzenia energii przez polskie spółki energetyczne. To efekt narzucania zbyt szybkiego tempa transformacji przez biurokrację brukselską – stwierdził Sasin.
„Polityka klimatyczna musi być rozsądna”
My chcemy realizować politykę klimatyczną, ale musi być rozsądna i uwzględniać specyfikę poszczególnych państw i społeczeństw, nie może być podszyta ideologią – mówił wicepremier. Jak stwierdził, w dokumentach KE wyraźnie jest zaznaczone, że mechanizmy przyspieszenia transformacji uderzą w najbiedniejsze kraje i najbiedniejszych obywateli, a zwłaszcza kraje najmocniej oparte o węgiel.
– To Polska będzie krajem, który ucierpi najmocniej, ta polityka cofa nas, jako kraj, w rozwoju – mówił Sasin. Jego zdaniem celem unijnej polityki jest podzielenie Europy, „aby łatwiej nią w ten sposób zarządzać”.
ZOBACZ: Podwyżki cen energii. Lewica chce „postawić na dywanik” Jacka Sasina
Według niego to budowa Europy dwóch zamożności. Odkąd Polska rozwija się szybko i zmniejsza dystans od bogatszych krajów, kraje te z niepokojem obserwują to i „chcą nieuczciwymi metodami wygrać wyścig rozwojowy” – podkreślał.
– Chcą Europę Środkowo-Wschodnią sprowadzić do roli rezerwuaru taniej siły roboczej i rynku zbytu dla swoich produktów – dodał.
Jak zaznaczył Sasin, projekt ustawy przewiduje również pomoc dla PGNiG, które z powodu wysokich cen znalazło się w kłopotach finansowych.
– Musieliśmy wstrzymać gazyfikację – wskazał, zaznaczając, że inwestycje te zostaną wznowione, gdy ustawa wejdzie w życie. Zaapelował jednocześnie do posłów o poparcie projektu.
mad/PAP