Polacy zaczęli się zbroić, gdy Rosjanie wkroczyli na Ukrainę. W 2021 roku wydano niemal 20 tysięcy pozwoleń, a rok później blisko dwa razy więcej – 37 402. Kolejny rekord padł w 2023 roku, gdy wydano aż 40 867 pozwoleń. Łącznie pod koniec ubiegłego roku Polacy posiadali prawie 844 tysiące sztuk zarejestrowanej broni. Między 2014 a 2023 rokiem liczba wydawanych pozwoleń wzrosła niemal sześciokrotnie, zaś liczba posiadanych sztuk broni ponad dwukrotnie. Jeżeli Polacy będą zbroić się w takim tempie, wkrótce liczba sztuk broni dobije do miliona.

Dyskusja o tym, czy dostęp do broni ułatwić, toczy się w Polsce od lat. Potencjalni posiadacze broni muszą dzisiaj spełnić szereg ustawowych wymagań – w tym posiadać stosowne orzeczenie lekarskie, opinię psychologa, nie mogą być skazani prawomocnym wyrokiem. Muszą udowodnić przynależność do konkretnych związków, stowarzyszeń czy posiadanie licencji zawodniczej, a w przypadku broni do ochrony osobistej udokumentować „stałe, realne i ponadprzeciętne zagrożenie życia, zdrowia lub mienia”.

Jednym z wymagań jest też policyjny egzamin, choć nie wszyscy muszą go zdawać.

Broń bez zezwolenia? Wyniki sondażu są jasne

Posiadanie broni ułatwiły nieco ostatnie zmiany w przepisach, które uprościły proces odwoławczy od wyników badań lekarskich i psychologicznych. Wciąż jednak bez „czerwonej książeczki”, czyli legitymacji posiadacza broni, można kupić tylko broń czarnoprochową. Najbardziej radykalnym ułatwieniem byłoby wprowadzenie dostępu do broni palnej bez zezwolenia.

Pracownia SW Research w badaniu dla „Wprost” zapytała Polaków, czy popierają takie rozwiązanie.

„Czy uważasz, że w Polsce powinien zostać wprowadzony dostęp do broni palnej bez zezwolenia?” – brzmiało pytanie, na które „tak” odpowiedziało zaledwie 16,3 procent badanych. Przeciwnego zdania była zdecydowana większość, aż 75 procent. Zdania w tej kwestii nie miało 8,7 procent.

Zdecydowanymi przeciwniczkami takiego rozwiązania są kobiety, wśród których na „nie” głosowało aż 80 procent. Tak radykalną liberalizację prawa poparło zaledwie 10,7 procent kobiet, zdania nie miało pozostałe 9,3 procent.

Mężczyźni są bardziej podzieleni, ale w większości również przeciwni. Odpowiedź „nie” wybrało 69,3 procent badanych, na „tak” było 22,6 procent, zaś zdania nie miało 8,1 procent.

Młodsi przychylniejsi niż starsi

Okazuje się również, że najbardziej liberalni w tej kwestii byli najmłodsi respondenci. Wśród badanych do 24. roku życia za dostępem do broni bez zezwolenia opowiedziało się 22,6 procent, przeciwko było 69,1 procent. Z drugiej strony najwięcej przeciwników takiego rozwiązania znalazło się w grupie starszych respondentów, powyżej 50 roku życia. Za było zaledwie 12,6 procent wśród nich, przeciwko 79,1.

Liczba zwolenników dostępu do broni palnej bez zezwolenia spada także wraz z poziomem wykształcenia – aż 40,7 proc. respondentów z podstawowym wykształceniem opowiedziało się „za”, wśród badanych z wykształceniem średnim było to 16,3 proc, a wyższym – zaledwie 13,3 proc. – wynika z badania agencji SW Research.

Co ciekawe, w rozbiciu na poziom dochodów najwięcej zwolenników było wśród tych zarabiających najwięcej (ponad 30 proc.).

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.