Najpierw jeden myśliwy zastrzelił wilka, bo pomylił go z lisem, a potem inny myśliwy omyłkowo śmiertelnie postrzelił kolegę. – Nie można udawać, że jest wszystko OK. Mamy problem – powiedział we wtorek na antenie TVP Info Mikołaj Dorożała, wiceminister klimatu i środowiska oraz Główny Konserwator Przyrody.

Zdaniem wiceministra rozwiązaniem mają być badania. – Kierowcy, policjanci czy inne grupy robią badania lekarskie, a tu nie godzi się ktoś na takie badania, bo boi się, że ich nie przejdzie. Raz na 4-5 lat takie badania powinny być obowiązkowe – zaproponował polityk.

Bronisław Komorowski atakuje wiceministra środowiska

Propozycja Dorożały bardzo nie spodobała się byłem prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu, któremu blisko do środowisk myśliwskich. I to pomimo tego, że kandydując po raz pierwszy na urząd zapewniał, że „będzie starał się polować bez strzelby”, a który chwilę po objęciu stanowiska chwalił się, że od teraz na polowania wyrusza z aparatem.

Były prezydent nie przebierał w słowach. – Ja bym pana ministra Dorożałę też skierował na badania, najchętniej – powiedział na antenie Radia Zet.

Bronisław Komorowski: To jest chore

– Nie słyszałem jeszcze, żeby odpowiedzialnym za leśników, myśliwych był ktoś, kto nienawidzi myśliwych i nie znosi leśników. To jest chore. To niesłychane, żeby odpowiedzialnym ministrem za jakiś obszar był ktoś, kto nie znosi środowisk, za które ponosi odpowiedzialność. Tak samo wielu ludzi jest odpowiedzialnych za wypadki samochodowe, lotnicze – mówił.

Bronisławowi Komorowskiemu nie przeszkodził argument prowadzącego, że kierowcy przechodzą badania. – Ale nie ma obowiązkowych badań tak daleko idących. Nie wiem, dlaczego jeszcze bardziej to zaostrzać. Nie mogę zrozumieć tego inaczej, niż coś wynikającego z chęci dokuczeniu środowisku – oceniał.

Udział
Exit mobile version