Do zdarzenia doszło w czwartek wieczorem, po starcie Airbusa A321 z lotniska LaGuardia w Nowym Jorku. Samolot linii American Airlines miał dotrzeć do Karoliny Północnej, ale lot został niespodziewanie przerwany.

Do prawego silnika airbusa wpadł ptak. Pasażerowie zobaczyli rozbłysk. Silnik przestał działać. Piloci awaryjnie wylądowali 20 minut później w porcie lotniczym Johna F. Kennedy’ego w Nowym Jorku. Samolot dotarł tam, korzystając tylko z jednego silnika.

Do sieci trafił film, na którym jeden z pasażerów uwiecznił moment kolizji z ptakiem.

„Myślałem, że umrę”. Chwile grozy na pokładzie samolotu

Dziennikarze „New York Post” rozmawiali z pasażerami lotu. „Myślałam, że umrę. Bałam się. Było kilka małych eksplozji i pożar” – relacjonowała Amy Stamper z Tennessee.

Inni pasażerowie mówili o podobnych odczuciach, ale opowiadali również o „świetnej robocie” stewardes American Airlines, które uspakajały zaniepokojonych podróżnych.

Linia lotnicza przekazała w oświadczeniu, że nikt nie ucierpiał w czasie awarii. Pasażerowie otrzymali bilety na lot kolejnego dnia rano. Firma zapewniła im również nocleg w hotelu.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Udział
Exit mobile version