W wyborach do Parlamentu Europejskiego Trzecia Droga uzyskała najsłabszy wynik z półrocznego maratonu wyborczego. Niecałe 7 proc. i trzy mandaty nie satysfakcjonują nikogo. Mało tego, gdyby to były wybory parlamentarne, to TD nie przekroczyłaby wymaganego dla koalicji 8-proc. progu i znalazłaby się poza Sejmem. Jakby złych wieści było mało, na miejsce „trzeciej siły politycznej” w Polsce wskoczyła Konfederacja, która w przeciwieństwie do Trzeciej Drogi wykręciła wynik powyżej oczekiwań.

W naturalny sposób zaczęły się rozliczenia, choć na razie po cichu i bez publicznych awantur. Sytuacji Trzeciej Drogi i tarciom w koalicji przyjrzeli się prowadzący podcast „Co to będzie”.

– W Trzeciej Drodze zaczęły się wypominania, co kto robi źle, co komu nie pasuje. Ze strony Polski 2050 słychać wypominania, że ten PSL to jednak tak nie bardzo. Joanna Mucha mówiła w tym studio niedawno, że widzi i słyszy od działaczy Polski 2050, że może już czas na rozwód z PSL, że może już razem nie po drodze… Z kolei PSL wyciąga Polsce 2050, że ich kandydaci uzyskali więcej głosów niż kandydaci Polski 2050. Generalnie, są tu tarcia, są waśnie, są spory. Gdyby to była para, toby usiadła i uznała, że czas na terapię – oceniła Marta Nowak.

Zobacz wideo W Trzeciej Drodze ciche dni

– Wydaje mi się, że ta formuła się wyczerpała, w naturalny sposób – wskazał z kolei Miłosz Wiatrowski-Bujacz. – To była formuła wyborcza, sposób na rozwiązanie dylematu, zarówno dla PSL, jak i Polski 2050. Dylematu przed wyborami parlamentarnymi pt. „czy Koalicja Obywatelska nas zje?”. Ten sojusz miał być sposobem właśnie na to, by byli niemożliwi do przetrawienia. 

Przypomniał, że w efekcie Trzecia Droga uzyskała w październiku bardzo dobry wynik – była trzecia za PiS i KO, uzyskując ponad 14 proc. głosów. To spowodowało, że w takiej samej formule ludowcy poszli z partią Szymona Hołowni do kolejnych wyborów: samorządowych i do europarlamentu. Ale wygląda na to, że współpraca w tej formie zbliża się do końca. Jak przypomnieli prowadzący, następne w kalendarzu są wybory prezydenckie, a trudno sobie dziś wyobrazić sytuację, że Trzecia Droga wystawia wspólnego kandydata. Bardziej realne wydaje się to, że w prezydenckim wyścigu wystartuje zarówno Szymon Hołownia, jak i Władysław Kosiniak-Kamysz.

– Biorąc pod uwagę, że maraton wyborczy się skończył i następne wybory w naturalny sposób sprawią, że PSL i Polska 2050 będą ze sobą konkurować, myślę, że ta formuła [koalicji – przyp. red] dobiega końca, wydaje mi się to naturalne – podsumował Miłosz Wiatrowski-Bujacz.

Ale na Trzeciej Drodze ciekawe tematy się nie kończą! Zachęcamy do odsłuchania całego odcinka „Co to będzie”:

Udział
Exit mobile version