Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak w rozmowie z Polsat News przekazał, że zmiana miejsca tymczasowego aresztu Mateckiego podyktowana jest między innymi kwestiami medycznymi, a właśnie w radomskim areszcie funkcjonuje przywięzienny oddział szpitalny. – Chodzi o możliwe jak najlepszą opiekę medyczną – tłumaczył Nowak.
Wcześniej we wtorek obrońca posła PiS zapowiedział złożenie zażalenia. – Kwestionujemy zasadność zatrzymania, niezmiennie twierdzimy, że nie było to potrzebne – przekazał mediom Kacper Stukan. Według prawnika jego klient „jechał do prokuratury i de facto jego zatrzymanie doprowadziło do tego, że dotarł do niej później”.
– Miał tam być o godzinie 9, a na skutek zatrzymania dotarł tam na godzinę 13, co jasno pokazuje, że było to zupełnie bez sensu – podkreślił Stukan. Pełnomocnik zatrzymanego posła zapowiedział także zażalenie na decyzję o tymczasowym areszcie wobec Dariusza Mateckiego.
Dariusz Matecki aresztowany na dwa miesiące
Przypomnijmy, że bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry został zatrzymany i doprowadzony przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego do Prokuratury Krajowej w piątek. Polityk prawicy usłyszał sześć zarzutów zagrożonych karą do 10 lat pozbawienia wolności.
Wczesnym sobotnim popołudniem sąd zdecydował, że najbliższe dwa miesiące Matecki spędzi w areszcie, przychylając się do wniosku prokuratury (śledczy domagali się dłuższego okresu zatrzymania – 3 miesięcy). Według wymiaru sprawiedliwości zachodzi „obawa matactwa w przypadku podejrzanego” i „obawa wymierzenia surowej kary pozbawienia wolności” w przypadku wydania wyroku skazującego.
Trzy zarzuty dotyczą „ustawienia” trzech konkursów na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości na rzecz Stowarzyszenia Fidei Defensor oraz Stowarzyszenia Przyjaciół Zdrowia. Według Prokuratury Krajowej Matecki miał następnie współdziałać w przywłaszczeniu uzyskanych w ten sposób ponad 16,5 mln zł, m.in. przez wydatkowanie niezgodnie z przeznaczeniem, opłacanie nierzetelnych faktur oraz wypłatę wynagrodzeń za pozorne zatrudnienie.
Czwarty zarzut dotyczy prania pieniędzy – nie mniej niż 447,5 tys. zł, które według prokuratury miały pochodzić z korzyści związanych z popełnieniem przestępstw sprzeniewierzenia środków pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości.
Kolejne dwa zarzuty dotyczą – jak podano w komunikacie – „współdziałania z dyrektorami Lasów Państwowych przy fikcyjnym i pozornym zatrudnieniu podejrzanego”. Matecki z tego tytułu miał uzyskania 483 860 zł pomimo faktu , że praca „nie miała być i de facto nie była wykonywana„.
Dariusz Matecki podczas przesłuchania nie przyznał się do zarzucanych mu przestępstw i złożył wyjaśnienia.