Brak inwestorów oznacza, że syndyk sprzeda majątek zakładów w częściach. To koniec epoki dla polskiego przemysłu porcelanowego.
Koniec „Karoliny” po 165 latach działalności
Zakłady Porcelany Stołowej „Karolina” z Jaworzyny Śląskiej, istniejące od 1860 r., były jedną z ikon dolnośląskiego przemysłu. Firma, założona przez Augusta Rappsilbera, po II wojnie światowej została znacjonalizowana, a w 1954 r. otrzymała nową nazwę. Niestety, mimo bogatej historii i renomy, przedsiębiorstwo nie zdołało przetrwać.
W ostatnich latach zakład zmagał się z problemami finansowymi, które pogłębiły się po przejęciu przez HM Investment, właściciela marki Gerlach. Zaległości wobec urzędów i dostawców, wysokie koszty utrzymania oraz brak stabilności finansowej doprowadziły do upadłości.
Nieudane próby ratowania zakładu
Związkowcy do końca wierzyli, że uda się znaleźć inwestora, który uratuje „Karolinę”.
– Zakład to więcej niż fabryka. To tożsamość regionu i miejsce pracy dla setek ludzi – mówi Ireneusz Besser, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w Jaworzynie Śląskiej.
Fabryka posiadała nowoczesną kotłownię gazową, hale produkcyjne i gotowe zamówienia, co dawało nadzieję na jej reaktywację. Dwukrotne przetargi nie przyniosły jednak rezultatu – nawet obniżka ceny wywoławczej z ponad 45 mln zł do 41 mln zł nie przyciągnęła inwestorów.
Sprzedaż majątku w częściach
Ponieważ nie udało się znaleźć nabywcy na całość zakładu, syndyk ogłosił, że majątek zostanie sprzedany w częściach.
– Najpierw sprzedamy zapasy magazynowe, następnie hale produkcyjne. Liczymy, że w międzyczasie znajdzie się inwestor, który zdecyduje się uruchomić produkcję w jakimś zakresie – informuje syndyk Ronald Kazimierz Olszewski.
Środki ze sprzedaży majątku zostaną przeznaczone na spłatę zobowiązań, w tym zaległych wynagrodzeń dla zwolnionych pracowników, którzy nadal nie otrzymali pensji za jeden miesiąc pracy.
Koniec epoki dla dolnośląskiej porcelany
Upadek Zakładów Porcelany Stołowej „Karolina” zamyka ważny rozdział w historii polskiego przemysłu porcelanowego. To także sygnał, jak trudno jest utrzymać tradycyjne manufaktury w obliczu globalnej konkurencji i zmieniających się realiów rynkowych.
Czy produkcja porcelany na Dolnym Śląsku zostanie wznowiona? Na razie pozostaje to w sferze spekulacji. Jedno jest pewne – legendarna „Karolina” przestaje istnieć w swojej dotychczasowej formie.