Komentarz premiera: Donald Tusk w krótkim wpisie w mediach społecznościowych odniósł się do sobotniej (23 listopada) akcji policji w Warszawie, w wyniku której zmarł jeden z funkcjonariuszy. „Nie jestem sędzią, nie ja wydam wyrok, ale tak po ludzku wam powiem, że za śmierć policjanta odpowiada nie jego interweniujący kolega, tylko bandzior z maczetą” – czytamy. 

Co się stało: W sobotę (23 listopada) ok. godziny 14 policjanci z warszawskiej komendy podjęli interwencję przy ulicy Inżynierskiej na Pradze-Północ. Zgłoszenie dotyczyło agresywnego mężczyzny z maczetą. Jak przekazała później KSP, jeden z funkcjonariuszy użył broni służbowej, na wskutek czego ranny został inny policjant biorący udział w akcji. W stanie ciężkim został przetransportowany do szpitala, gdzie zmarł. 

Zobacz wideo Próbował wykoleić pociąg. Został zatrzymany

Co wiadomo: W akcji brało udział w sumie czterech funkcjonariuszy: dwóch z umundurowanego patrolu, który jako pierwszy przyjechał na miejsce i dwóch nieumundurowanych policjantów, którzy zostali wezwani jako wsparcie. – Należy podkreślić, że sytuacja była bardzo dynamiczna i poważna. Będziemy to wszystko wyjaśniać krok po kroku – mówił mł. insp. Robert Szumiata, rzecznik prasowy KSP. Śledztwo w sprawie zdarzenia będzie prowadzić Wydział Kontroli KSP, Biuro Spraw Wewnętrznych Policji i prokuratura. 

Więcej informacji o zdarzeniu na Pradze-Północ w tekście: Funkcjonariusz postrzelony podczas policyjnej interwencji. Policja przekazała nowe informacje

Źródła: IAR, Donald Tusk (X)

Udział
Exit mobile version