Pod koniec listopada Izrael przeprowadza atak na ludzi, którzy karmią Strefę Gazy. Kolejne ofiary ponosi organizacja World Central Kitchen i mniejsza, lokalna Gaza Soup Kitchen. Ginie m.in. Mahmoud, współzałożyciel tej drugiej organizacji. 

Kucharz pojawia się w filmie Al Jazeera Investigates na temat zbrodni popełnianych w Strefie Gazy. W ujęciach wykonanych kilka miesięcy przed jego śmiercią widzimy jak Mahmoud nakłada jedzenie dla dziesiątków stojących w kolejce ludzi w okolicy szpitala im. Kamala Adwana w Beit Lahia. Kucharz zginął zastrzelony z drona, tuż po tym jak wyszedł rano do pracy w kuchni. 

W dokumencie przedstawiono inne, wyjątkowo nieludzkie użycie dronów. W nocy nad obozem dla uchodźców w Nuseirat latało urządzenie z głośnikiem, z którego emitowano płacz dzieci i krzyki kobiet. W południowej Gazie zarejestrowano też nagranie z dzieckiem krzyczącym „chcę do mamy”. Do tych, którzy wyszli ze swoich schronień, by pomóc, strzelano. 

Żołnierze chwalą się zdjęciami i filmami z Gazy

Okrzyki dzieci w całkowitej ciszy zrujnowanego miasta są przerażające. Możemy je usłyszeć, bo zostały zarejestrowane przez kogoś w obozie dla uchodźców. Wiele okrucieństw uchodzi uwadze opinii publicznej, bo izraelskie wojsko zabiło już około 200 dziennikarzy, wielu raniło i aresztowało. Ale mnóstwem czynów izraelscy żołnierze chwalą się z własnej woli. Zespół śledczy Al Jazeery przeznaczył czas i siły, by spróbować zidentyfikować przynajmniej część z tych wojskowych, których widać na filmach – od tych ze znęcaniem się nad cywilami po te z zakładaniem na siebie bielizny znalezionej w zniszczonych domach. 

Okazało się jednak, że nie wymagało to specjalnych nakładów pracy. Żołnierze umieszczają nagrania w mediach społecznościowych pod swoimi nazwiskami – zidentyfikowano około 2,5 tysiąca kont wojskowych. Wśród nich również konta w aplikacjach randkowych, gdzie zamieszczają zdjęcia w mundurach na tle zrównanych z ziemią miast. Kilka miesięcy temu na jaw wyszło również, że jeden z żołnierzy IDF umieszczał w sieci swoje częściowo nagie zdjęcia z Gazy do oglądania za opłatą. 

Jedną z najbardziej odrażających rzeczy, jakie można znaleźć w sieci, jest zdjęcie żołnierza 51. batalionu elitarnej Brygady Golani, który siedzi na rozkładanym krzesełku przed bezkresem ruin Strefy Gazy ze spodniami spuszczonymi do kostek i opakowaniem chusteczek obok. Można się domyślić, co robi.

Wszechobecność mediów społecznościowych sprawia, że takie obrazy widzimy w czasie rzeczywistym, ale fetyszyzacja zabijania Gazy nie jest nowym zjawiskiem. Przed dziesięcioma laty duński dziennikarz Allan Sorensen opublikował na Twitterze zdjęcie z przygranicznego miasta Sderot. Jego mieszkańcy przynieśli na wzniesienie, z którego widać Strefę Gazy, krzesła i sofy, jedli popcorn, palili sziszę i wiwatowali, gdy po drugiej stronie granicy spadały rakiety. Sorensen ukuł wówczas określenie „Sderot cinema”, kino w Sderot. W atakach tamtej nocy zginęło około stu Palestyńczyków. 

Nieludzkie tortury w „izraelskim Guantanamo”

Eksperci specjalizujący się w prawie konfliktów wojennych nie mają wątpliwości, że żołnierze IDF sami dostarczają śledczym dowodów na popełnione zbrodnie wojenne. I o ile w mediach społecznościowych wielu wydaje się być z tego dumnych, armia zaczyna podejrzewać, że reszta świata może mieć inne zdanie na ten temat. Na początku miesiąca IDF nakazało około 30 oficerom, którzy wcześniej walczyli w Gazie, by natychmiast wracali z zagranicznych wizyt w Holandii, Słowenii i na Cyprze, ponieważ mogą tam zostać zatrzymani w związku z popełnianymi zbrodniami wojennymi. 

Niszczenie palestyńskich domów, czerpanie widocznej przyjemności z palenia znalezionych książek, rozbijania młotami mebli, naśmiewanie się ze znalezionych ubrań, śpiewanie „niech twoja wioska spłonie” to działania według międzynarodowego prawa nielegalne, ale stanowią tylko wierzchołek góry lodowej. Poza Izraelem wojskowi mogą odpowiedzieć przede wszystkim za zabijanie i torturowanie Palestyńczyków. 

Bardzo wielu żołnierzy jest jednak głęboko przekonanych, że ich działania są usprawiedliwione, bo oficjalna propaganda wpaja Izraelczykom, że Palestyńczycy to twór między człowiekiem a zwierzęciem. Sam prezydent Izraela mówił na konferencji prasowej, że mieszkańcy Gazy to „zwierzęta w ludzkiej skórze”. Również na Zachodzie przyjęły się niektóre propagandowe tezy, jak ta, że Gazańczycy mają iloraz inteligencji poniżej średniej, co nie znajduje żadnego potwierdzenia w badaniach. 

Dehumanizacja sprawia, że żołnierzom „łatwiej” zabijać Palestyńczyków, znęcać się nad nimi i stosować najbardziej niewyobrażalne tortury. W dokumencie Al Jazeery o tych ostatnich mówi m.in. Fadi Bakr, który był zatrzymany w „izraelskim Guantanamo”, jak nazywany jest obóz Sde Teiman. Tak opowiada o najgorszym, co go spotkało: 

Sde Teiman to nie jest normalne więzienie. To miejsce do wymierzania zemsty. Opowiem wam o najgorszym, co mnie spotkało w Sde Teiman. Wywoływali trzy osoby, ja byłem jedną z nich. Wyszliśmy na betonowy dziedziniec stworzony do tortur. Zdejmowali nam z oczu opaski i szliśmy na kolanach. Wzięli jednego z nas, pobili i rzucili na ziemię tak, by leżał na brzuchu. Skrępowali mu ręce i nogi. To było ośmiu czy dziewięciu żołnierzy. Zdjęli mu majtki. Podszedł kapitan i spryskał mu czymś pośladki. Spuścili ze smyczy psa i ten pies go zgwałcił. Dosłownie zgwałcił.

Lata dehumanizacji Palestyńczyków

Amnesty International w raporcie na temat ludobójstwa w Gazie podaje, że między 7 października 2023 a 30 czerwca 2024 naliczyło ponad sto wypowiedzi członków rzdu, parlamentarzystów i wysokich rangą wojskowych, w których dehumanizowano Palestyńczyków, nawoływano lub usprawiedliwiano akty ludobójstwa i inne przykłady łamania prawa międzynarodowego. 

Takim językiem mówią też żołnierze, co widać na ponad 60 przeanalizowanych przez AI wpisach w mediach społecznościowych – wideach, nagraniach dźwiękowych i opisach zdjęć. Jak wyjaśniono, wojskowi nawołują do zniszczenia Gazy, mówią o odmawianiu Palestyńczykom podstawowych potrzeb, cieszą się z niszczenia domów, meczetów, szkół i uniwersytetów, w tym z celowego burzenia bez militarnej konieczności. Mówią o „zagładzie, zniszczeniu, spaleniu i usunięciu” Gazy. Amnesty podkreśla, że ludobójstwo jest kulminacją procesu, którego częścią jest izolowanie i dehumanizowanie danej grupy. 

Dehumanizujący język nie pojawił się w październiku 2023 roku, on się jedynie nasilił, ale izraelskie władze używają go od lat. Gdy przed dekadą Izrael atakował Gazę, przez media społecznościowe przetoczyła się fala nienawiści wobec Palestyńczyków. Ajjelet Szaked, która później pełniła funkcję m.in. ministerki sprawiedliwości, pisała wówczas, że palestyńskie dzieci to „małe węże”. Jakiś czas później premier Benjamin Netanjahu mówił, że należy zbudować mur wokół Izraela, bo obywatele Palestyny to „drapieżnicy” i „wściekłe bestie”, a Itamar Ben-Gewir (dziś minister bezpieczeństwa wewnętrznego) wzywał do zrównania Gazy z ziemią i przekonywał, że prawo jego rodziny do przemieszczania się po okupowanym Zachodnim Brzegu jest ważniejsze od prawa Arabów. 

Zobacz wideo Rząd Izraela i Biały Dom przekraczają wszelkie granice w sprawie ludobójstwa w Gazie

Już po 7 października 2023 roku z ust przedstawicieli władzy i wojska padło m.in., że Palestyńczyków należy „palić żywcem”, że „nie są ludźmi, ani nawet zwierzętami w ludzkiej skórze, są podludźmi”, są „ludzkimi bestiami”, wśród Palestyńczyków „nie ma niewinnych”, Gazę należy zniszczyć do „wypalonej ziemi” oraz „skorzystać ze prowadzonej destrukcji i przerobić miejscowość Chan Junus na boisko piłkarskie”. „Takie wypowiedzi przynajmniej po części inspirowały żołnierzy, którzy przeprowadzali akty destrukcji bez militarnego usprawiedliwienia, powtarzając słowa izraelskich władz” – czytamy w raporcie Amnesty International. 

853 listy do ONZ

Lider palestyńskiej delegacji w ONZ dr Riyad Mansour w swoim liście do Organizacji pisze o „kryminalnej mentalności” izraelskich żołnierzy, którzy sami transmitują na żywo i chwalą się przed całym światem okrucieństwami popełnianymi na palestyńskich dzieciach, kobietach i mężczyznach, „każdego dnia udowadniając, że celem Izraela jest zniszczenia każdego śladu życia w Gazie”. Mansour dodaje, że władze Izraela codziennie domagają się kolejnych ofiar i dalszych zniszczeń, nawołują wprost do czystek etnicznych, anektowania i osiedlania się na palestyńskiej ziemi, a premier ignoruje wezwania całego świata do zawieszenia broni i wymiany zakładników. 

Dyplomata wzywa do zatrzymania koszmaru Palestyny – masakr, ludobójstwa, nielegalnej okupacji, apartheidu i niesprawiedliwości. To 853 list, który napisano w tej sprawie od 2000 roku.

Dziś ofiary wśród Palestyńczyków trudno liczyć na bieżąco. Nagłówki mediów tylko z ostatnich tygodni mówią o licznych masowych zabójstwach: 50 zabitych w kolejce po mąkę, zabitych 20 członków tej samej rodziny, 12 zabitych w ataku na konwój humanitarny, ponad 30 zabitych w ataku na obóz dla uchodźców, ponad 50 zabitych w ataku na dwie szkoły, które służyły za schronienie. W północnej Gazie na ulicach zalega kilka tysięcy ciał. Nie da się ich pochować ani wywieźć ze względu na nieustające ataki Izraela. Teraz zjadają je bezdomne zwierzęta. 

Udział
Exit mobile version