Iga Świątek rozpaliła wszystkie media sportowe na świecie niespodziewaną decyzją. Polka ogłosiła koniec współpracy z Tomaszem Wiktorowskim, trenerem, przy którym osiągnęła większość największych sukcesów w karierze. O tym, czy był to słuszny krok pokażą wyniki. Już wiadomo, że Polki zabraknie w kolejnym turnieju z rzędu. Po Seulu, Tokio, Pekinie przychodzi absencja w Wuhan. To z pewnością odbije się na pozycji Polki w rankingu WTA.

Ekspert mówi o roli psycholog Igi Świątek

Wciąż aktualna liderka rozstała się po trzech latach pełnych sukcesów. W ostatnim czasie sporo jednak mówiło się o kryzysie Polki. Jej były trener Artur Szostaczko zasugerował możliwe problemy mentalne po porażce z Qinwen Zheng w półfinale igrzysk olimpijskich. Później przyszła także porażka z Jessiką Pegulą w ćwierćfinale US Open, choć ta nie była tak szokująca, jak starcie z Paryża.

Decyzja Świątek jest komentowana przez wielu ekspertów. W rozmowie z Interią do sprawy odwołał się Tomasz Wolfke. Zdaniem polskiego dziennikarza specjalizującego się w tenisie, Wiktorowski musiał funkcjonować w zespole, w którym wiele do powiedzenia miała także Daria Abramowicz. Psycholog została przez niego określona mianem „szarej eminencji”.

– Ile jednak Wiktorowski musiał położyć uszu po sobie w tym niezwykle unikalnym układzie, w którym widać ewidentnie, ze Daria Abramowicz jest szarą eminencją tego teamu. Nie przypominam sobie takiej drugiej sytuacji w sporcie, żeby psycholog był tak widoczny – powiedział Wolfke. – Oczywiście nie kwestionuję tego, że ten team jest bardzo profesjonalny, bo jest. Jednak na jego czele stoi ojciec zawodniczki, a nie wynajęty menedżer. Główną rolę w nim gra nie trener a psycholog. To nie jest zatem typowy team – dodał ekspert.

Zmiany w kalendarzu Igi Światek

Wobec rezygnacji Świątek z turnieju w Wuhan, najbliższą imprezą, w jakiej Polka weźmie udział, są finały WTA. Wciąż waha się występ liderki rankingu w finałach Billie Jean King Cup.

Udział
Exit mobile version