Sprawa ma swój początek w piśmie, które do premiera Donalda Tuska wysłała w październiku Związkowa Alternatywa w KAS. Związkowcy pod przewodnictwem Agaty Jagodzińskiej przedstawili listę zarzutów wobec kierownictwa instytucji.

rozmowie z Interią Jagodzińska podkreślała znaczenie rezygnacji z kontroli skarbowych przeprowadzonych bez powiadomienia podatnika.

– Kiedyś, w przypadku podejrzeń, że ktoś może oszukiwać, mogliśmy wejść na kontrolę bez zawiadomienia. Teraz to zlikwidowano i zawsze trzeba podatnika zawiadamiać. Pracownicy sygnalizują, że często jest tak, że zaraz po zawiadomieniu dana firma zwija się i ucieka. Dlatego w obrocie jest więcej fikcyjnych faktur – zaznaczyła szefowa związku.

KAS. Resort finansów odpowiada: Zakazu kontroli nie ma

Ministerstwo Finansów w odpowiedzi przesłanej Interii podkreśla, że nigdy nie wprowadzano zakazu wszczynania kontroli bez zawiadomienia podatnika. Podkreśla, że zgodnie z prawem podatnik musi być poinformowany o kontroli, choć istnieją pewne wyjątki przewidziane w ustawach.

Ministerstwo przyznaje, że 23 stycznia 2024 roku regionalni dyrektorzy Izb Administracji Skarbowej otrzymali pismo, w którym resort zaznaczył, że „niedopuszczalne jest nieinformowanie przedsiębiorcy o kontroli podatkowej na podstawie wątpliwych przesłanek”.

Z kolei 22 lutego zastępca szefa KAS wysłał naczelnikom urzędów skarbowym pismo, w którym podkreślał, że podejmowane kontrole u mikroprzedsiębiorców mają w jak najmniejszym stopniu „absorbować prowadzoną działalność gospodarczą”.

Według tego założenia KAS ma badać wątpliwości u mikroprzedsiębiorców tylko wtedy, gdy jest to absolutnie niezbędne, tak by bez potrzeby nie utrudniać funkcjonowania biznesu.

Ministerstwo podkreśla, że wymienione zalecenia dla organów KAS nie dotyczą ustawowych wyjątków, w których można prowadzić kontrolę bez zawiadomienia, czyli na przykład w sytuacji gdy kontrola jest niezbędna do przeciwdziałania przestępstwu skarbowemu. Reguluje to ustawa Prawo przedsiębiorców oraz ustawa o ordynacji podatkowej.

Zabezpieczenia majątku. Resort podaje liczby

Szefowa Związkowej Alternatywy w KAS podkreślała również, że według jej informacji obecnie Krajowa Administracja Skarbowa prowadzi mniej zabezpieczeń majątku przestępców podatkowych.

Ministerstwo Finansów odpowiada, że zabezpieczenia są priorytetem KAS. „Majątek przestępców jest identyfikowany i zabezpieczany już na etapie prowadzonych postępowań przygotowawczych. Nawet w początkowej fazie prowadzenia spraw, także w czynnościach pozaprocesowych, jest dokonywana identyfikacja majątkowa sprawców i poszukiwanie ukrytych korzyści majątkowych. W 2024, do sierpnia, zabezpieczono mienie o wartości ponad 316 mln zł” – zaznacza resort.

Ministerstwo Finansów wskazuje na lukę VAT w latach PiS

Związkowa Alternatywa wskazywała również na wzrost o 100 proc. liczby fikcyjnych faktur. Porównanie dotyczy pierwszego półrocza 2023 i 2024 roku. Fikcyjne faktury służą wyłudzeniom VAT-u, więc według związkowców wzrost ich liczby świadczy o zmniejszeniu dyscypliny podatkowej i wzroście przestępczości.

Resort odpowiada związkowcom, że liczba wykrytych fikcyjnych faktur spadała w ostatnich latach i może to być dowód na rosnącą skalę przestępstw podatkowych w okresie jeszcze rządów PiS. „Systematycznie spadająca od 2019 r. do 2023 r. liczba wykrywanych fikcyjnych faktur może świadczyć o narastającej, a niewykrytej, skali oszustw w VAT, czego efektem (w jakimś stopniu) może być nagły wzrost luki VAT w 2023 r.” – twierdzi Ministerstwo Finansów w odpowiedzi przesłanej Interii.

Jak przekazał nam resort, w okresie od stycznia do września 2024 wykryto najwięcej fikcyjnych faktur od 2019 roku, a ich łączna kwota sięga siedmiu miliardów złotych.

„Należy wskazać, że prowadzone kontrole dotyczą zazwyczaj okresów wstecz i świadczą o nieprawidłowościach, które miały miejsce przed 2024 rokiem” – dodaje ministerstwo.

Liczba wykrytych fałszywych faktur w latach 2018-2024/Ministerstwo Finansów/INTERIA.PL

KAS. Większa wykrywalność czy większa skala przestępstw?

Szefowie KAS na posiedzeniu Komisji Finansów Publicznych 16 października chwalili się większą wykrywalnością fałszywych faktur. Jagodzińska twierdzi natomiast, że nie ma się czym chwalić, bo rozbieżności wykrył stale funkcjonujący system.

„Jedynym źródłem danych o liczbie fikcyjnych faktur podawanych przez KAS są informacje z przeprowadzonych kontroli podatkowych i celno-skarbowych. Wzrost liczby wykrytych fikcyjnych faktur świadczy jedynie o większej skuteczności działań KAS, w tym ukierunkowaniu kontroli na oszustów podatkowych, a nie przedsiębiorców prowadzących normalną działalność, którzy popełnili pomyłkę” – odpowiada ministerstwo w komentarzu dla Interii.

Związkowcy argumentowali, że to nie lepsza wykrywalność, tylko większa skala przestępstw, bo fikcyjne faktury wykrywają oprogramowania JPK, czyli kontroli transakcji VAT. Systemy działają tak, jak działały dotychczas, więc po prostu pojawiło się więcej fikcyjnych faktur i system to wychwycił.

Kto ma rację? Skontaktowaliśmy się z pracownikiem, specjalistą w jednym z wojewódzkich z Urzędów Celno-Skarbowych, który poprosił o anonimowość.

Nasz rozmówca zaznacza, że obecnie od samego wyłudzenia VAT-u popularniejszy stał się proceder obniżania podatku do zapłaty. Rzeczywiście jest to wychwytywane na podstawie plików JPK, ale nie tylko.

– Wykrywalność nierzetelnych faktur związana jest też z tym, że wzmocniono komórki analiz, przeniesiono dużo ludzi z urzędów skarbowych do komórek kontroli w urzędach celno-skarbowych. Miało to miejsce jeszcze w zeszłym roku, za poprzedniego rządu – wskazuje nasz rozmówca.

Zwraca na to uwagę również Ministerstwo Finansów. „Dzięki wykorzystaniu potencjału analitycznego KAS, wszczynane są również kontrole za okresy bieżące. Ujawnienie w krótkim okresie wystawiania fikcyjnych faktur i określenie podatku do zapłaty na podstawie art. 108 ustawy o VAT, umożliwia szybkie pociągnięcie sprawców do odpowiedzialności, co zapobiega rozszerzaniu się przestępczego procederu” – zapewnia resort.

Niestety, by odzyskać pieniądze z oszustw VAT-owskich, potrzeba nie tylko pracy komórek kontrolnych i działów analiz.

Nadmiar pracy w komórkach dochodzeniowych KAS

W tym miejscu dochodzimy do zasadniczego problemu. – Wzmocniono komórki kontroli, a nie wzmocniono komórek dochodzeniowo-śledczych. Nastąpiła duża rotacja funkcjonariuszy i pracowników, na miejsce których przyszli młodzi. Nauczenie pracy dochodzeniowca nie jest łatwe i trwa – wyjaśnia rozmówca Interii z wojewódzkiego UCS.

Podsumowując, pliki JPK ułatwiają analizę, ale nie przesądzają o odzyskaniu pieniędzy do budżetu państwa w przypadku fałszywej faktury. Nierzetelność faktury kontrolerzy muszą jeszcze udowodnić, a następnie jest możliwa procedura skargi do wojewódzkich i Naczelnego Sądu Administracyjnego, więc proces może trwać latami.

Agata Jagodzińska w rozmowie z Interią zwracała też uwagę na likwidację pionów zwalczania przestępczości podatkowej. Według naszego rozmówcy z wojewódzkiego UCS rzeczywiście piony zlikwidowano we wrześniu tego roku, ale nie wpłynęło to liczbę prowadzonych spraw.

Natomiast komórki dochodzeniwo-śledcze zmagają się z mnogością prowadzonych spraw i dużym zakresem pracy funkcjonariuszy. Muszą zajmować się nie tylko podatkami, ale też hazardem, przewozem środków odurzających, ochroną przyrody oraz zwalczaniem przestępczości akcyzowej.

Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz na jakub.krzywiecki@firma.interia.pl

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Udział
Exit mobile version