W piątek prezydent Andrzej Duda odmówił podpisania ustawy likwidującej Państwową Komisję do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. Komisja została powołana za rządów Zjednoczonej Prawicy.

Zobacz wideo Marcin Romanowski grozi Giertychowi, Bodnarowi i Myrsze

W listopadzie 2023 roku, już po wyborach, ale przed utworzeniem rz±du Donalda Tuska, opublikowano „raport cząstkowy” komisji ds. badania wpływów rosyjskich w Polsce. W dokumencie zalecono, aby nie powierzać pełnienia publicznych funkcji Donaldowi Tuskowi, Jackowi Cichockiemu, Bogdanowi Klichowi, Tomaszowi Siemoniakowi oraz Bartłomiejowi Sienkiewiczowi, ze względu na to, że w latach 2010-2014 rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa była traktowana przez Polskę jako służba partnerska. W dniu publikacji raportu Sejm odwołał członków komisji.

Przydacz do Gasiuk-Pihowicz: To śmieszne, co mówi pani europoseł

Piątkową decyzję prezydenta komentowali politycy w programie „Kawa na ławę” TVN24. – To nie jest zaskoczenie. Mamy świadomość, że, pomimo słów padających dzisiaj w kontekście bezpieczeństwa, Donald Tusk pozostaje wrogiem numer jeden dla prezydenta Andrzeja Dudy i pewnie dla całego PiS, stąd weto tej ustawy – powiedziała Kamila Gasiuk-Pihowicz, europosłanka Koalicji Obywatelskiej. – Nie chcemy komisji, która jest złożona z propagandystów, tylko komisji złożonej z profesjonalistów, ludzi, którzy w tym momencie badają bardzo szeroko wpływy Rosji, Bia³orusi w różnych obszarach – gospodarki, dyplomacji, działań w mediach społecznych. W październiku (ukaże się – red.) pierwszy raport, który zaprezentuje rzetelnie, jakie są zagrożenia – dodała.

Posłanka odnosiła się do komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich w latach 2004-2024, która została powołana w czerwcu na mocy zarządzenia Donalda Tuska. Na jej czele stanął szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego generał Jarosław Stróżyk.

Gasiuk-Pihowicz odpowiedział Marcin Przydacz z PiS. – To jest śmieszne, co mówi pani europoseł. Jaka odpolityczniona komisja, kiedy ta dzisiejsza komisja jest powołana przez ministrów waszego rządu. Politycy powołali swoich kolegów, zresztą zarządzeniem, a nie ustawą, bo nie jesteście w stanie przeforsować ustawy i przekonać prezydenta do tego, żeby taka komisja funkcjonowała – powiedział poseł. – Powołaliście swoich kolegów, którzy spotkali się 24 razy i stworzyli raport, który zawiera się na jednej stronie i czterech linijkach – dodał. Polityk odniósł się zapewne do informacji podsumowującej dotychczasowe prace komisji. Została ona opublikowana 13 sierpnia, a pierwszy raport ma zostać przedstawiony w październiku. Przydacz stwierdził, że komisja powołana za rządów PiS miała badać „dogadywanie się z putinowską Rosją” Platformy Obywatelskiej. 

Sprawa sędziego Szmydta. Gasiuk-Pihowicz: Proszę to natychmiast odwołać

W pewnym momencie w rozmowie pojawiło się nazwisko Tomasza Szmydta, sędziego, który zbiegł do Białorusi i ma zarzuty szpiegostwa. Przydacz stwierdził, że Gasiuk-Pihowicz „zapraszała go do Sejmu”. – Absolutnie nie, proszę to w tym momencie odwołać. Zawsze spotykałam się w świetle kamer i tylko dlatego że prokuratura pod rządami Zbigniewa Ziobry nie podejmowała żadnych działań w sprawie afery hejterskiej (Szmydt był jednym z bohaterów tej afery – red.). Tylko po to, aby polscy obywatele mieli prawo dowiedzieć się, co się działo w aferze hejterskiej, której nie chcieliście rozwiązać – odpowiedziała europosłanka. 

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.