
-
Pracownicy największej sieci supermarketów w Holandii, Albert Heijn, protestują po nagłym zwolnieniu polskiego pracownika tymczasowego.
-
Związkowcy twierdzą, że powodem zwolnienia był udział Polaka w negocjacjach z firmą i jego aktywność związkowa.
-
Firma zaprzecza zarzutom, a związkowcy domagają się przywrócenia Polaka do pracy i zwracają uwagę na problemy pracowników tymczasowych.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Protest przedstawicieli Federacji Holenderskich Związków Zawodowych (FNV) w Nijmegen rozpoczął się po tym, jak 30-letni działacz związkowy z Polski został bez zapowiedzi zwolniony z pracy.
Nasz rodak pracował w sieci supermarketów Albert Heijn w Pijnacker za pośrednictwem agencji pracy OTTO Work Force.
– Pracował w Albert Heijn przez osiem i pół roku, zawsze był źródłem informacji dla współpracowników i zawsze dobrze wykonywał swoją pracę – podkreślił Amrit Sewgobind, dyrektor FNV Flex.
Jedną z form protestu pracowników sieci jest umieszczanie przed należącymi do niej sklepami napisu „Justice 4 Paweł” („Sprawiedliwość dla Pawła”).
Holandia. Polak zwolniony z Albert Heijn, wybuchły protesty
Członkowie Federacji Holenderskich Związków Zawodowych uważają, że zwolnienie Polaka ma związek z rolą, jaką odegrał w niedawnych negocjacjach między związkami zawodowymi a firmą.
– Po części dzięki niemu osiągnięto porozumienie w sprawie przeniesienia 300 pracowników tymczasowych na stałe stanowiska. Odegrał w tym ważną rolę – zauważył przedstawiciel związku.
Sewgobind podkreślił, że zaangażowanie naszego rodaka pomogło wielu jego kolegom. – Ale ostatecznie znalazł się na liście Albert Heijn z adnotacją: jeśli będziemy mieć możliwość się ciebie pozbyć, to na pewno to zrobimy – stwierdził.
Polak, jak poinformował dyrektor FNV Flex, został zwolniony z dnia na dzień, ze względu na „problemy z postawą i zachowaniem„. – Nigdy wcześniej nic złego się nie działo – zauważył.
Holandia. Współpracownicy stanęli murem za zwolnionym Polakiem
Związkowcy chcą, aby zwolniony Polak odzyskał pracę, ale także zamierzają wykorzystać zaistniałą sytuację, aby nagłośnić problemy, z którymi zmagają się tymczasowi pracownicy w centrach dystrybucyjnych.
– Chcemy przede wszystkim podnieść świadomość i postawić ten problem w centrum uwagi – przekazał Amrit Sewgobind.
Sieć supermarketów, w której pracował 30-latek z Polski, odpiera zarzuty związkowców.
– Sugestia, że ktokolwiek w Albert Heijn jest poszkodowany z powodu działalności związkowej, jest nieprawdziwa. Dbamy o to, aby pracownicy tymczasowi i stali czuli się swobodnie i bezpiecznie angażując się w działalność związkową – stwierdził rzecznik firmy.
Źródło: „Algemeen Dagblad”, Doorbraak.be

