Iga Świątek turniejem w saudyjskim Rijadzie powróciła na światowe korty, po raz pierwszy od występu w wielkoszlemowym US Open 2024. A skoro o turnieju w Nowym Jorku mowa, właśnie tam swój pierwszy trium w Wielkim Szlemie zanotowała wtorkowa przeciwniczka Polki. Coco Gauff wygrała US Open w edycji 2023.

WTA Finals: Iga Świątek – Coco Gauff. Starcie dwóch „znajomych” z kortu

Świątek i Gauff dzielą trzy lata (20 Polka i 23 Amerykanka), obie tenisistki miały okazję spotykać się w 12 razy. Ta pierwsza miała bardzo korzystny bilans, bo aż 11 zwycięstw i tylko jedną porażkę. Wśród licznych sukcesów Polki można odnotować choćby pamiętne zwycięstwo nad Gauff w finale Wielkiego Szlema na kortach im. Rolanda Garrosa w 2022 roku. Świątek triumfowała wówczas bardzo gładko, wygrywając 6:3, 6:1.

Amerykanka miała zatem co udowadniać podczas w Rijadzie. Wiadomo było, że sytuacja jest zgoła odmienna względem tego, co było w przeszłości. Świątek przede wszystkim zaczyna nowy etap w karierze, pracując z innym trenerem. Wim Fissette zastąpił Tomasza Wiktorowskiego, ale na efekty pracy Belga z Polką z pewnością trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Dodatkowo Gauff była przed przyjazdem od Arabii Saudyjskiej w większym rytmie grania. Co z resztą potwierdziła na inaugurację, wygrywając swój mecz w dwóch setach. Jessica Pegula, rywalka Gauff, pokazała jednak również w swoim drugim starciu, że do Rijadu przyjechała raczej w formie… mocno wakacyjnej. Pegula przegrała we wtorek po raz drugi, tym razem 3:6, 3:6 z Barborą Krejcikovą.

Pierwszy set potwierdził, że na korcie spotkały się dwie godne siebie tenisistki. Pół kroku z przodu wydawała się być jednak Amerykanka, mocno naciskając w gemach serwisowych Świątek. Po 39 minutach Gauff dopięła swego, wychodząc na 4:3 i mając przełamanie serwisu Polki na koncie. Takiej przewagi Amerykanka już nie wypuściła, dowożąc partię otwarcia z wynikiem 6:3.

Szalony set w Rijadzie. Polka ostatecznie przegrała z Amerykanką

Pierwszy set trwał 50 minut, druga partia 59. Niestety z perspektywy Polki, ponownie górą była Gauff. Trzeba oddać, że Amerykanka popełniała mniej błędów i choć męczyła się przy swoim serwisie, dając nadzieje na sukces i przedłużenie meczu przez Świątek, to za każdym razem wracała do stabilności wyniku na tablicy. Przykłady? Polka miała 2:1 i 4:3 z przełamaniem na swoją korzyść.

Za każdym razem Gauff zaliczała przełamania powrotne, żeby ostatecznie wygrać 6:4 w drugiej partii i 2:0 w całym meczu.

Trzeba przyznać, że Świątek w optymalnej dyspozycji wydaje się być w stanie doprowadzić takie przewagi do końca seta. Ale na tym etapie sezonu, po ostatnich zawirowaniach, na pewno trzeba wykazać się wyrozumiałością w stosunku do dyspozycji Polki.

Amerykanka dzięki temu awansowała do półfinału WTA Finals 2024. Co ze Świątek? Cierpliwe oczekiwanie na ostatnie grupowe starcie w czwartek. Przeciwniczką Polki może być Jessica Pegula bądź Daria Kasatkina, co wyjaśni się już wkrótce.

Wygrana powinna dać awans Polce do półfinału imprezy.

Udział
Exit mobile version