„Jeden z moich ulubionych turniejów w tym roku za mną. Powoli idę w kierunku, w którym chcę i wyjeżdżam stąd z dobrze wykonaną pracą, wieloma dobrymi wspomnieniami, ale i z lekcjami” – tymi słowami Iga Świątek zaczęła obszerny wpis na Instagramie, w którym podsumowała swój udział w tegorocznym Indian Wells.

Polka odniosła się do zarzutów pod swoim adresem, które od półfinałowej porażki zalały media społecznościowe. „Widzę co w ostatnim czasie mówi się o zmianie mojego zachowania na korcie, o emocjach. Mimo tego, że nie czuję się komfortowo z tłumaczeniem się, czas żebym przedstawiła moją perspektywę i ucięła spekulacje i teorie wyssane z palca” – napisała tenisistka.

Iga Świątek odpowiada na zarzuty

Podczas półfinału z Mirrą Andriejewą kamery telewizyjne uchwyciły moment, w którym Iga Świątek zamiast odrzucić piłkę w kierunku chłopca do podawania piłek, z impetem uderzyła ją rakietą o kort. Piłka odbiła się wysoko i poleciała w stronę trybun.

„Prawdą jest, że dałam upust emocjom w sposób, z którego nie jestem dumna. Moim celem nie było jednak wycelowanie piłki w nikogo a upust frustracji poprzez odbicie piłki w ziemię” – przyznała zawodniczka.

Iga Świątek podkreśliła, że od razu przeprosiła ball boya. „Wiele razy widziałam innych zawodników uderzających piłką w ziemię z frustracji i nie spodziewałam się takich drastycznych ocen. Zazwyczaj hamuje akie impulsy, więc pół żartem pół serio mogę powiedzieć, że nie mam w tym doświadczenia i że w złości źle tą piłką przycelowałam” – tłumaczyła.

Wkrótce więcej informacji.

Udział
Exit mobile version