We wtorek podczas konferencji prasowej węgierski polityk szeroko komentował sytuację za naszą wschodnią granicą. Wystąpienie zaczęło się od groźnego incydentu. W pewnym momencie na salę wbiegł człowiek, który oskarżył polityka o zdradę. „Za ile sprzedałeś nasz kraj, panie premierze?” – krzyczał. Mężczyzna został wyprowadzony przez ochronę.

Jak podają węgierskie media, chodzi o działacza opozycji z Demokratycznej Koalicji (DK) Martona Gyekiczkę. 

Wojna w Ukrainie. Viktor Orban: Rosja nie zaatakuje Węgier

Podczas briefingu dziennikarze zapytali Viktora Orbana, czy jeśli jego kraj zostanie zaatakowany przez Rosję, to wówczas zrobi to, co zaleca Ukrainie, czyli odda Władimirowi Putinowi część terytorium Węgier. 

Polityk zaznaczył, że nie ma takiej możliwości, gdyż Węgry należą do Sojuszu Północnoatlantyckiego. – NATO i art. 5 daje Węgrom totalne poczucie bezpieczeństwa – podkreślił.  

Według Orbana Ukraina nie może wygrać z Rosją na polu walki. – Skoro nie możecie wygrać na polu walki, musicie komunikować się, negocjować – stwierdził.

Szef węgierskiego rządu odniósł się również do zaplanowanych na 5 listopada wyborów prezydenckich w USA. Orban stwierdził, że kandydat Partii Republikańskiej na prezydenta Donald Trump, jeśli zostanie wybrany, nie będzie czekał do swojej inauguracji, ale zacznie działać na rzecz pokoju na Ukrainie zaraz po wyborach.

Viktor Orban o migracji. Zaproponował szczyt

Jednym z priorytetów, o których premier Viktor Orban mówił w Strasburgu, jest kwestia migracji. Według niego poszczególne kraje próbują sobie poradzić z problemem na własną rękę, a konieczne jest podjęcie wspólnej decyzji.  – Dlatego węgierska prezydencja proponuje, by na szczycie unijnym został zorganizowany szczyt państw strefy Schengen – powiedział.

W ocenie Orbana migranci, którzy dostaną się do krajów Unii Europejskiej nigdy ich nie opuszczą. – Jedyni migranci, którzy nie zostaną, to ci, których nie wpuścimy – powiedział.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Udział
Exit mobile version