– Ktokolwiek podnosi rękę na Izrael, będzie miał ją obciętą, a długie ramie IDF (Siły Obronne Izraela – red.) go dosięgnie i wyrówna rachunki – powiedział Israel Kac na spotkaniu z pracownikami ministerstwa obrony.
Minister obrony zagroził także jemeńskim rebeliantom Huti, którzy wysyłają na izraelskie miasta drony i ostrzeliwują je rakietami. W nocy z piątku na sobotę jedna z nich raniła w Tel Awiwie 16 osób.
Bliski Wschód. Izrael przyznał się do zabicia lidera Hamasu
Ismail Hanije zginął w nalocie w Teheranie, który Hamas i Iran przypisali Izraelowi. Lider Hamasu na stałe mieszkał w Katarze, a do Iranu przybył z okazji zaprzysiężenia prezydenta Masuda Pezeszkiana.
Hanije został politycznym przywódcą Hamasu w 2017 r., a dwa lata później na stałe opuścił Strefę Gazy. Po jego śmierci liderem tej palestyńskiej organizacji terrorystycznej został Jahja Sinwar, którego izraelscy żołnierze zabili w październiku w Strefie Gazy.
Hanije pełnił też rolę głównego dyplomaty Hamasu, krążąc między Katarem i Turcją, uczestnicząc w negocjacjach dotyczących zawieszenia broni w Strefie Gazy.