Przedstawiciele państw sygnatariuszy Konwencji Berneńskiej, czyli Konwencji o ochronie gatunków dzikiej flory i fauny europejskiej oraz ich siedlisk, zagłosowali za propozycją Unii Europejskiej, której celem jest zmiana statusu ochronnego wilków (Canis lupus).
Wilki pod (mniejszą) ochroną
Po tej decyzji status wilków zmieni się ze „ściśle chronionego” na „chroniony„. Zmianę tę przyjęła we wtorek Rada Europy. Ostateczna decyzja w tej sprawie zostanie opublikowana w piątek.
Decyzja wejdzie w życie za trzy miesiące, chyba że co najmniej jedna trzecia z sygnatariuszy Konwencji sprzeciwi się temu. Wówczas zmiany te nie zostaną wdrożone. Jeśli nie zgodzi się na to mniej niż jedna trzecia sygnatariuszy, wówczas zmiany zaczną obowiązywać tylko w tych krajach, które je poparły – czytamy na oficjalnej stronie internetowej Rady Europy.
Konwencję Berneńską jak dotąd ratyfikowało 51 stron, w tym państwa członkowskie Rady Europy, a także cztery kraje afrykańskie, Białoruś i Unia Europejska. Polska ratyfikowała ją w 1995 roku. Aby całkowicie zablokować zmiany tej decyzji musiałoby sprzeciwić się co najmniej 17 sygnatariuszy.
Konwencja ta chroni dziko żyjące zwierzęta i ich siedliska. Państwa członkowskie Unii Europejskiej wypełniają jej wymogi przed wszystkim poprzez wdrażanie dyrektywy siedliskowej i dyrektywy ptasiej.
Wilki na cenzurowanym w Europie
Propozycja Unii Europejskiej w sprawie zmiany statusu wilków na Starym Kontynencie nie jest pierwszą tego typu inicjatywą. W 2022 roku z podobną propozycją wystąpiła Szwajcaria. Wówczas ten pomysł został odrzucony.
Wilki nie były jednak jedynymi gatunkami zwierząt, których status wcześniej kwestionowano. W 2019 roku Norwegia proponowała zmniejszenie poziomu ochrony gęsi z gatunku bernikla białolica (Branta leucopsis), którą to propozycję odrzucono.
Wilki kontra von der Leyen
We wrześniu 2023 roku w Parlamencie Europejskim odbyła się debata, w której spierano się, czy należy ograniczyć ochronę gatunkową wilków w państwach członkowskich Unii Europejskiej. Zwolennicy ograniczenia ochrony drapieżników argumentowali, że zwierzęta te powodują zbyt duże szkody między innymi wśród zwierząt hodowlanych.
Zdecydowaną zwolenniczką zmniejszenia liczby wilków w Europie była między innymi szefowa Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen. Wpływowa polityk argumentowała, że ich liczebność „w niektórych regionach Europy stała się prawdziwym zagrożeniem dla bydła i potencjalnie także dla ludzi”.
Obrońcy wilków mogą jednak podnosić argument, że von der Leyen może się wobec wilków kierować osobistą niechęcią, ponieważ jedną z ofiar drapieżników był jej kucyk.
We wrześniu 2022 roku niemiecka prasa donosiła, że należący do szefowej KE kucyk o imieniu Dolly miał zostać rozszarpany przez wilki na pastwisku w Beinhorn, 100 metrów od rodzinnego domu polityk, w którym mieszka ona od 2007 roku, wraz z mężem i siedmiorgiem dzieci.