O sytuacji wysychających jezior w Wielkopolsce Wschodniej rozmawiali w czwartek eksperci podczas debaty zorganizowanej przez portal LM.pl. „Katastrofa ekologiczna dzieje się na naszych oczach” – alarmują lokalne media.

Uda się uratować wielkopolskie jeziora? Czasu jest coraz mniej

O krytycznej sytuacji wielkopolskich jezior alarmujemy w Zielonej Interii od wielu miesięcy. Problem nagłaśniają m.in. miejscowi samorządowcy. W 2022 r. opracowali nawet plan – wspólnie z naukowcami i spółką ZE PAK – na ratowanie zbiorników.

Niedawno pojawiły się jednak kolejne komplikacje. Wody Polskie, które wcześniej zapewniały, że sfinansują projekt, wycofały się z 6 na 25 inwestycji, które zaplanowano w ramach projektu realizowanego przez ZE PAK.

„Nie wyobrażam sobie, żeby Wody Polskie nie przystąpiły do tej inicjatywy. To jest sprawa najwyższej wagi publicznej” – mówił podczas czwartkowej debaty dr Michał Kupczyk z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Prof. Jan Przybyłek z UAM wyjaśnił, że inwestycje zaplanowane w projekcie ratowania jezior można podzielić na te o minimalnym wpływie, jak i te kluczowe strategiczne. „Niestety, z planu wyleciały właśnie te kluczowe, dotyczące górnictwa” – ocenił.

Eksperci są zgodni: bez szybkich działań w Wielkopolsce dojdzie do katastrofy ekologicznejmateriały prasowe

Nie tylko pieniądze. Eksperci krytykują biurokrację Wód Polskich

Plan naukowców, samorządowców i ZE PAK zakładał, że dawny blask jeziorom uda się przywrócić nawet w ciągu dekady. Tymczasem, jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie działania, prace mogą potrwać nawet 70 lat – ocenili w czwartek eksperci.

Oprócz braku zaangażowania ze strony Wód Polskich problemem jest także biurokracja. Znacznie przedłuża się wydanie decyzji środowiskowej na przerzucenie wody z Jeziora Gocławskiego do odkrywki Kazimierz Północ.

Od sześciu miesięcy nie możemy doczekać się opinii Wód Polskich w postępowaniu, które jest prowadzone przez wójta” i nie wiadomo, czy konieczny będzie specjalny raport – poinformował Piotr Woźny, prezes ZE PAK.

„Czekam aż Wody Polskie zrobią wszystko, aby realizować ten projekt zalewania odkrywek i przeciwdziałania katastrofie ekologicznej” – podkreślił Piotr Woźny. „Oczekuję też, że jak najszybciej zajmą stanowisko w tamtym postępowaniu” – dodał.

Jeśli Wody Polskie nie chcą być gospodarzem, jesteśmy gotowi przejąć tę funkcję. Jednak czas jest naszym największym wrogiem

podkreślił Jakub Gwit, wójt gminy Powidz podczas debaty organizowanej przez portal LM.pl

„Woda nie powinna mieć barw politycznych. Musimy współpracować, by uratować jeziora” – zaznaczył podczas rozmowy Józef Drzazgowski, doradca minister klimatu i środowiska.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version