Smutne informacje z USA. Popularna sieć Joann złożyła wniosek o upadłość, chcąc w ten sposób ratować się przed likwidacją. Sieć sieć sklepów z materiałami i artykułami do rękodzieła powstała w 1943 roku w Ohio, co oznacza, że przetrwała przeszło 80 lat. Jej założycielami byli niemieccy imigranci. Przez lata rozbudowywali sieć, a w 1969 roku zadebiutowali na amerykańskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Firma w całych Stanach Zjednoczonych ma ponad 850 sklepów.
Joann bankrutuje po raz drugi
Jak zauważa Radio Zet, to już drugi taki wniosek sieci na przestrzeni ostatniego roku. Firma Joann po raz pierwszy ogłosiła bankructwo w marcu ubiegłego roku, a miesiąc później przekształciła się w spółkę prywatną. Decyzja ta pozwoliła firmie na pewien czas stanąć na nogi, ale jak się okazuje nie na długo.
Amerykańskie media wskazują, że trudna sytuacja finansowa firmy to efekt kilku czynników, spośród których kluczowymi okazały się problemy z zapasami, które były „poważne i nieoczekiwane” i doprowadziły do znaczącego ograniczenia sprzedaży. W konsekwencji trudności i wyzwań na rynku Joann odnotowało dług w wysokości 615 milionów dolarów. Tymczasem jeszcze pięć lat temu, gdy szalała pandemia firma mogła poszczycić się wzrostami. W kolejnych latach wielu klientów ograniczało jednak zakupy.
Szef firmy badawczej Debtwire John Bringardner w komentarzu dla CNN ocenił, że Joann popełniła błąd nie decydując się na zamknięcie placówek podczas swojego pierwszego bankructwa. Teraz przedsiębiorstwo planuje sprzedać niemal wszystkie swoje aktywa. Jako potencjalny nabywca wskazywana jest firma Gordon Brothers Retail Partners, jednak nie wiadomo, jaka jest wysokość ich oferty.
– Jeśli Joann nie uda się znaleźć wyższego oferenta podczas aukcji upadłościowej, Gordon przejmie kontrolę nad firmą i najprawdopodobniej rozpocznie sprzedaż zlikwidowanych przedsiębiorstw, a pracownicy zostaną zwolnieni – przewiduje Bringardner.
Jak na razie, sklepy mają pozostać otwarte, a pracownicy nadal będą otrzymywać wynagrodzenie.
