Samolot Boeing 737-8AS południowokoreańskich linii Jeju Air, lecący z Bangkoku ze 181 osobami na pokładzie, rozbił się podczas lądowania i stanął w płomieniach. Wśród szczątków maszyny na lotnisku Muan można rozpoznać jedynie ogon samolotu. Ofiary to obywatele Korei Południowej i dwóch pasażerów z Tajlandii. Przeżyły tylko dwie osoby – członkowie załogi. To jedna z najtragiczniejszych katastrof lotniczych ostatnich lat.

Zobacz wideo Rozprawka o krajach azjatyckich. Glapiński podziwia Koreę Południową

Katastrofa lotnicza w Korei Południowej. Co było przyczyną?

Południowokoreańska agencja Yonhap, powołując się na władze, podała, że przyczyną wypadku było zderzenie z ptakiem lub ptakami. Kolizja mogła doprowadzić do awarii turbiny. Jedna z ocalałych osób miała zauważyć dym wydobywający się z jednego z silników.

Według doniesień piloci podjęli wstępną próbę lądowania, ale przerwali ją i podjęli próbę awaryjnego lądowania. Nie udało im się jednak zmniejszyć prędkości przed osiągnięciem końca pasa startowego.

Wszystkie loty i odloty z lotniska Muan zostały odwołane. Międzynarodowe lotnisko, które zostało otwarte w 2007 roku, znajduje się niecałe 300 kilometrów od stolicy Seulu.

Korea Południowa. Linie lotnicze Jeju Air przepraszają w liście

Linie Jeju Air opublikowały w internecie list z przeprosinami. „Głęboko przepraszamy wszystkich dotkniętych wypadkiem na lotnisku Muan” – napisał przewoźnik. Firma wyraża ubolewanie z powodu spowodowanego cierpienia i – jak zapewniła – zrobi wszystko, by wyjaśnić przyczynę katastrofy.

W Korei Południowej trwa kryzys polityczny. Pełniący obecnie obowiązki prezydenta premier Choi Sang-mok zarządził działania ratunkowe i udał się na miejsce katastrofy.

(DPA/dom)

Artykuł pochodzi z serwisu Deutsche Welle.

Udział
Exit mobile version