Co się stało: W środę Marcin Romanowski stracił immunitet członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. 85 członków izby głosowało za zniesieniem immunitetu, a 23 było przeciw. Zgodnie z regulaminem organu jego przewodniczący Thedoros Rousopoulos musi teraz przekazać polskiej stronie pismo potwierdzające decyzję Rady Europy. Prokurator krajowy Dariusz Korneluk poinformował, że po otrzymaniu dokumentu możliwe będzie wezwanie polityka Suwerennej Polski, by przesłuchać go i przedstawić mu zarzuty

„Sąd kapturowy”: Polityk PiS i delegat do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Daniel Milewski stwierdził w rozmowie z „Faktem”, że „to był sąd kapturowy, w którym nie zagwarantowano posłowi Romanowskiemu podstawowego prawa do obrony”. – Nawet najcięższy przestępca ma zagwarantowane prawo umożliwiające dobre przygotowanie się do obrony. A posła Romanowskiego po 15:00 w poniedziałek poinformowano, że we wtorek o 8:30 ma się stawić na komisji w Strasbourgu, mimo że w tym czasie był w Polsce – powiedział poseł. I dodał: – Jesteśmy przekonani o politycznym zleceniu, nakazie ze strony Donalda Tuska.

Zobacz wideo Myrcha miażdży Suwerenną Polskę: W sprawie Romanowskiego większej hipokryzji nie widziałem

Romanowski nieobecny na posiedzeniu: Tymczasem polityk KO i również członek ZPRE Patryk Jaskulski przekazał, że posłom tego organu „bardzo mocno” nie spodobała się nieobecność Marcina Romanowskiego, ponieważ „de facto odebrał sobie prawo do obrony„. – Trzy razy został zaproszony na spotkanie z komisją w formie online. Mimo to uchylił się od skorzystania z możliwości prawa do obrony – przekazał. – Warte jest też podkreślenia to, że pan Romanowski nie poinformował delegacji o tym, że wyjechał ze Strasburga. Jest zarejestrowany, jest członkiem zgromadzenia Rady Europy. Nie poinformował tej dzisiejszej delegacji, tylko najzwyczajniej w świecie zmył się z tego zgromadzenia – podkreślił Jaskulski. Jak dodał, ma nadzieję, że polityk „nie będzie szukał innych kruczków prawnych i uchylał się czy uciekał za granicę, co czynią jego inni koledzy związani z poprzednim rządem”.

Tło sprawy: Polityk Suwerennej Polski jest jednym z głównych podejrzanych w śledztwie dotyczącym nielegalnego wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości. Według prokuratury Romanowski miał popełnić 11 przestępstw związanych z Funduszem, w czasach gdy był wiceszefem resortu sprawiedliwości. W wyniku jego działań Skarb Państwa miał stracić ponad 112 milionów złotych.

Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: „Gdzie jest Marcin Romanowski? Obrońca wyjaśnia: Pan poseł wbrew plotce nie uciekł”.

Sprawdź źródła: IAR, „Fakt”

Udział
Exit mobile version