Po premierze „Dziadów” w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wycofało się ze współfinansowania placówki. – Z „Dziadami” się po prostu nie walczy, to jest absurd – ocenił w „Faktach po Faktach” w TVN24 dyrektor tego teatru, Krzysztof Głuchowski. Anda Rottenberg, historyczka i krytyczka sztuki, wyraziła opinię, że „istnieje pełna dowolność, arbitralność w sposobie dzielenia pieniędzy, które pochodzą przecież z naszych podatków”.
Konflikt między Teatrem im. Juliusza Słowackiego a stroną rządową zaczął się, gdy 23 listopada małopolska kurator oświaty Barbara Nowak wydała stanowisko, w którym „zdecydowanie odradza organizowanie przez szkoły wyjść dzieci i młodzieży na ten spektakl”, czyli właśnie „Dziady” w reżyserii Mai Kleczewskiej. Przekonywała, że zawarte w nim treści nie wpisują się w cele systemu oświaty. Potem Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego wycofało się ze współfinansowania placówki. W związku z tym zaprzyjaźnione z teatrem Stowarzyszenie im. Stanisława Wyspiańskiego uruchomiło w połowie stycznia internetową zbiórkę na jego wsparcie finansowe.
Czytaj więcej: Teatr, który wystawił „Dziady”, bez dofinansowania
O sytuacji wokół Teatru im. Słowackiego dyskutowali w „Faktach po Faktach” w TVN24 dyrektor naczelny i artystyczny tegoż teatru, reżyser i aktor Krzysztof Głuchowski oraz historyczka i krytyczka sztuki Anda Rottenberg.
OGLĄDAJ „FAKTY PO FAKTACH” W INTERNECIE W TVN24 GO
Rottenberg: istnieje arbitralność w sposobie dzielenia pieniędzy
– Wyraźnie widać, że dyrekcja (krakowskiego teatru – red.) postanowiła pokazać inscenizację Mai Kleczewskiej, która odwraca rolę. Mówi, że Konrad jest kobietą. Dlaczego? Dlatego, że dzisiaj kobiety są tak naprawdę ofiarami tego, co się w Polsce dzieje – powiedziała Anda Rottenberg.
Odnosząc się do wycofania się resortu kultury ze współfinansowania placówki, zwracała uwagę, że „tak się dzieje, że wiele teatrów jest uzależnionych od dotacji ministerstwa, a minister da albo nie da, bo jest szafażem dóbr”. – Przecież w ministerstwie przestały obowiązywać jakiekolwiek formaty czy reguły co do przyznawania pieniędzy instytucjom kultury – dodała.
– Istnieje pełna dowolność, arbitralność w sposobie dzielenia pieniędzy, które pochodzą przecież z naszych podatków. To nie są przecież prywatne rozmowy pana ministra – dodała. Oceniła, że „jest rozmontowane państwo i sposób hego funkcjonowania”. – W związku z tym również dotacje na poszczególne imprezy kultury są również arbitralne – dodała.
Rottenberg: istnieje arbitralność w sposobie dzielenia pieniędzyTVN24
Głuchowski: wszystko szło bardzo dobrze do premiery „Dziadów”
Krzysztof Głuchowski tłumaczył, że „teatr miał być współprowadzony przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego od tego roku”. – I wszystkie prace w tym kierunku zmierzały. Wszystko szło bardzo dobrze do momentu, kiedy wystawiliśmy „Dziady” w dzień teatru powszechnego, czyli 19 listopada, prawie dokładnie 120 lat po prapremierze tego arcydramatu, wystawieniu scenicznym, również na naszej scenie, w reżyserii Stanisława Wyspiańskiego – przypominał.
– Nasza praca była od początku nakierowana na to, że chcemy zrobić taki wariant, który będzie kolejnym krokiem w cyklu tych wielkich inscenizacji i pewnym powrotem do historii, którą zapoczątkował Stanisław Wyspiański. W zasadzie schemat, który zastosowała Maja Kleczewska, jest schematem Stanisława Wyspiańskiego – tłumaczył dyrektor.
Głuchowski: to jest po prostu Polaków portret własny
Głocuhowski odniósł się do reakcji kurator Barbary Nowak. – Ostatnia rzecz, jakiej byśmy się spodziewali, to że władza przejrzy się w naszym dramacie. Bo nie po to to z Mają Kleczewską robiliśmy, żeby jacykolwiek politycy mieli swoje odwzorowanie na scenie. To jest po prostu Polaków portret własny – powiedział.
Nawiązał do cytatu z „Nocy listopadowej” Stanisława Wyspiańskiego, gdzie padają słowa, że „listopad to dla Polski niebezpieczna pora”. – „Dziady” w listopadzie to dla Polaków niebezpieczna pora – mówił Głuchowski.
– Z „Dziadami” się po prostu nie walczy, to jest absurd. Znamy wiele przypadków w historii, z tym jednym najsłynniejszym, gdzie walczono z „Dziadami”. Wiemy, jak to się skończyło – powiedział rozmówca TVN24.
Czytaj więcej: Teatr imienia Juliusza Słowackiego w Krakowie nie będzie współfinansowany po kontrowersyjnych „Dziadach”
Głuchowski: ostatniej rzeczy, jakiej byśmy się spodziewali, to że władza przejrzy się w naszym dramacieTVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24