Witold Paszt spoczął na cmentarzu komunalnym w Zamościu. Założyciel i wokalista zespołu VOX zmarł 18 lutego w wieku 68 lat. – Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale to przysłowie w tej sytuacji bardzo się nie sprawdza – przyznał po uroczystości członek VOX Dariusz Tokarzewski.
Rodzina, przyjaciele, artyści, współpracownicy i mieszkańcy Zamościa pożegnali w piątek Witolda Paszta podczas pogrzebu na miejscowym cmentarzu komunalnym. Uroczystość miała charakter świecki. W liście odczytanym przez mistrza ceremonii córki zmarłego wspominały ojca jako osobę z ogromnym poczuciem humoru i dystansem do siebie.
„Tata był naszą skałą, opoką, oparciem” – napisały. Kiedy zmniejszyła się liczba występów, stał się domatorem, którego pasją było gotowanie. Każdą wolną chwilę spędzał z wnukiem.
Pożegnanie Witolda PasztaKarol Zienkiewicz/PAP
Podczas uroczystości w kaplicy wyświetlano zdjęcia z koncertów, rodzinne fotografie i odtwarzano utwory grupy VOX między innymi „Cudowną podróż”. Koledzy z zespołu na żywo zagrali utwór Paszta „Jak słońce”. Idącemu przez cmentarz konduktowi pogrzebowemu towarzyszył utwór „Hotel California” zespołu The Eagles i „The Boxer” duetu Simon & Garfunkel. Mistrz ceremonii zwrócił uwagę, że część utworów Witold Paszt sam wybrał na swoje pożegnanie.
– Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale to przysłowie w tej sytuacji bardzo się nie sprawdza – powiedział mediom po uroczystości członek zespołu VOX Dariusz Tokarzewski. – Witek był przesympatycznym kompanem, profesjonalistą z krwi i kości, wspaniałym ojcem, dziadkiem, przyjacielem – wspominał. – Z zespołu odeszła postać bardzo charakterystyczna, o bardzo charakterystycznym głosie i dalej trudno cokolwiek mówić. Na pewno piosenki, które napisał Witek zostaną, chcielibyśmy, żeby ktoś je śpiewał, może my je będziemy śpiewali. Tego nikt nie wie – przyznał Tokarzewski.
Pożegnanie Witolda PasztaKarol Zienkiewicz/PAP
Prezydent Zamościa Andrzej Wnuk wspominał Witolda Paszta, jako serdecznego człowieka, z którym spotykał się, żeby rozmawiać głównie o Zamościu i o tym, co można w mieście poprawić. – Zawsze po tych rozmowach pozostawała duma, że jednak jesteśmy stąd, że jesteśmy zamościanami – przyznał. Prezydent dodał, że po śmierci żony Paszt czuł wsparcie sąsiadów. – Był wśród nas, u siebie w Zamościu. Miał mnóstwo przyjaciół – powiedział. Dodał, że jego miasto i sąsiedzi nigdy nie pozwolą, żeby go zapomniano. Na pogrzebie był też prezes TVP Jacek Kurski, który powiedział, że ma dwa wspomnienia związane ze Witoldem Pasztem: pierwsze, gdy jako dziecko oglądał telewizyjną relację z jego występu na festiwalu w Sopocie i drugie, gdy pod koniec życia Paszt został jurorem „The Voice Senior”.
Przed uroczystością rodzina poprosiła uczestników o nieprzynoszenie kwiatów i zniczy oraz dokonywanie darowizn na rzecz zamojskich organizacji: Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym „Krok za krokiem” i Stowarzyszenie Kudłaty Przyjaciel.
Urna z prochami zmarłego została przewieziona z hotelu prowadzonego przez Pasztów na starówce na cmentarz na jego motocyklu w kawalkadzie motocyklistów z zamojskich klubów.
Witold Paszt (zdjęcie archiwalne)Tadeusz Wypych/REPORTER
Witold Paszt urodził się w 1953 roku w Zamościu. W 1977 roku założył zespół Victoria Singers. Rok rok później powstała grupa VOX, z którą Paszt wydał kilka albumów. Grupa zadebiutowała w 1979 roku na Międzynarodowej Wiośnie Estradowej w Poznaniu, gdzie wykonała takie piosenki, jak „Ale feeling” i „Lucy”. Jednym z największych przebojów zespołu był „Bananowy song”. Za wykonanie tej piosenki Paszt z zespołem wyśpiewali sobie nagrodę publiczności na Festiwalu Interwizji w Sopocie w 1980 roku. Kolejnym z hitów grupy był utwór „Rycz mała, rycz”.
Wokalista w 2001 roku wydał „Jak słońce”, swój pierwszy album solowy.
Paszt zmarł 18 lutego w Zamościu. Miał 68 lat.
Źródło zdjęcia głównego: Karol Zienkiewicz/PAP