Jake Flint, amerykański wokalista i autor tekstów piosenek zmarł niespodziewanie w wieku 37 lat, krótko po swoim ślubie. „Powinniśmy przeglądać zdjęcia ślubne, ale zamiast tego muszę wybrać ubrania, w których będę mogła pochować męża” – napisała w mediach społecznościowych żona muzyka, Brenda Flint.
O śmierci muzyka country poinformowała jego menedżerka, Brenda Cline. „Ze złamanym sercem i głębokim żalem muszę ogłosić, że Jake Flint zmarł tragicznie” – napisała w poście na Facebooku w poniedziałek 28 listopada. Do wpisu dołączyła zdjęcie z wokalistą zrobione w momencie, kiedy podpisywali umowę o współpracy. „Najzabawniejszy, najciężej pracujący, najbardziej oddany artysta, z jakim kiedykolwiek pracowałem w swojej karierze. Mieliśmy właśnie rozpocząć wspólne interesy po ślubie jego i Brendy, który odbył się wczoraj. Tak – wczoraj” – dodała Cline.
Dzień później również Brenda Flint opublikowała wspomnienie zmarłego wokalisty: „Powinniśmy przeglądać zdjęcia ślubne, zamiast tego muszę wybrać ubrania, w których będę mogła pochować męża” – napisała na Facebooku – „Ludzie nie są stworzeni do odczuwania takiego bólu. Moje serce jest złamane i naprawdę potrzebuję, żeby wrócił. Nie mogę znieść dużo więcej. Potrzebuję go tutaj”.
Kim był Jake Flint? „Płynął przez życie kochając, nienawidząc…”
Jake Flint urodził się w 1985 roku w Mounds w Oklahomie jako „syn nafciarza i ciężko pracującej matki dwójki dzieci” – wspominał na swojej stronie internetowej. Muzyką zainteresował się dzięki ojcu, który był miłośnikiem takich wykonawców jak John Denver, James Taylor i Dire Straits. Kiedy u ojca zdiagnozowano stwardnienie zanikowe boczne, poprosił swoich przyjaciół, by nauczyli syna gry na gitarze i zabrali go na festiwale muzyczne w okolicy.
Swoją debiutancką płytę „I’m not OK” nagrał w 2016 roku. W sumie wydał cztery albumy, w tym dwa koncertowe. W grudniu miał zagrać kilkanaście koncertów na terenie Oklahomy. Najbliższy – 2 grudnia w Claremore. „Jake przyznaje, że w zbyt młodym wieku przeżył wiele życiowych wzlotów i upadków, w tym utratę ojca. Twierdzi, że płynął przez życie kochając, nienawidząc, zdobywając, tracąc, eksperymentując, będąc świadkiem, misjonarzem, grzesząc, łamiąc prawo, ponosząc konsekwencje, jednocześnie otwarcie i szczerze o tym wszystkim pisząc” – czytamy w życiorysie wokalisty na stronie.
Nie podano przyczyny jego śmierci.
ZOBACZ TEŻ: Nie żyje Irene Cara. Wykonawczyni hitu „Flashdance… What a Feeling” miała 63 lata