
-
Porty i lotniska stają się coraz większym źródłem zanieczyszczeń powietrza, szczególnie tlenków azotu i ultradrobnych cząstek.
-
Obecna sieć stacji pomiarowych nie pozwala na dokładną ocenę skali problemu, zwłaszcza w rejonach podatnych na zanieczyszczenia.
-
Nowe przepisy unijne przewidują obowiązek lepszego monitorowania jakości powietrza w takich hotspotach, aby poprawić ochronę zdrowia mieszkańców.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Zgodnie z analizą EEA, transport pozostaje największym źródłem emisji tlenków azotu w Unii Europejskiej, odpowiadając w 2022 r. za ponad połowę całkowitych emisji tego gazu. Szczególnie szybko rośnie znaczenie emisji z żeglugi morskiej. Emisje NOₓ z tego sektora wzrosły w UE o 10 procent w latach 2015-2023 i obecnie stanowią niemal 40 procent emisji transportowych tego zanieczyszczenia. Prognozy wskazują, że do 2030 r. żegluga może stać się głównym źródłem transportowego zanieczyszczenia powietrza w miastach nadmorskich, wyprzedzając ruch drogowy.
Również lotnictwo pozostaje istotnym emitentem. Choć jego udział w całkowitych emisjach transportowych jest mniejszy niż żeglugi, to od 1990 r. emisje wielu zanieczyszczeń z tego sektora, w tym tlenku azotu i pyłów, wzrosły nawet ponad dwukrotnie. EEA podkreśla, że wpływ lotnisk na jakość powietrza wykracza poza samą infrastrukturę lotniczą i obejmuje także ruch drogowy, obsługę naziemną oraz działalność logistyczną.
Monitoring nie nadąża za źródłami emisji
Jednym z głównych wniosków raportu jest niewystarczająca gęstość i rozmieszczenie stacji pomiarowych wokół portów i lotnisk. W wielu lokalizacjach liczba punktów pomiarowych jest ograniczona, a ich położenie nie zawsze uwzględnia dominujące kierunki wiatru. W efekcie część emisji, zwłaszcza w warunkach sprzyjających ich przenoszeniu nad obszary zamieszkałe, nie jest skutecznie rejestrowana.
-
Podręczniki piszemy na nowo. Ogromna bestia nie grasowała tylko w morzu
-
Gorzka czekolada ma coś, co może nas uratować. Wyniki robią wrażenie
Analiza danych z wybranych portów pokazuje, że stacje zlokalizowane po zawietrznej stronie infrastruktury regularnie notują znacznie wyższe stężenia dwutlenku azotu. W niektórych miastach poziomy tlenku azotu₂ były ponad dwukrotnie wyższe, gdy wiatr wiał od strony portu. Podobne zjawiska zaobserwowano w sąsiedztwie dużych lotnisk, gdzie godzinowe stężenia tlenku azotu wyraźnie rosły w warunkach sprzyjających transportowi zanieczyszczeń z pasa startowego i terminali.
Dane z map jakości powietrza EEA wskazują, że średnioroczne stężenia gazu w portach i na lotniskach są konsekwentnie wyższe niż w otaczających je regionach. W kilku lokalizacjach poziomy te już teraz przekraczają limity, które mają obowiązywać w Unii Europejskiej od 2030 r. W przypadku pyłu drobnego PM2,5 zależność jest bardziej złożona, jednak również tu wiele portów i lotnisk notuje stężenia powyżej przyszłych norm.
Z tego powodu zrewidowana dyrektywa o jakości powietrza wprowadza pojęcie „hotspotów” – obszarów szczególnie narażonych na wysokie poziomy zanieczyszczeń, wymagających dodatkowego monitoringu. Porty i lotniska zostały wskazane jako miejsca, w których taki rozszerzony nadzór może być konieczny.
Ultradrobne cząstki jako nowe wyzwanie
Raport zwraca także uwagę na rosnące zainteresowanie ultradrobnych cząstkami, których średnica nie przekracza 100 nanometrów. Pomiary prowadzone w pobliżu kilku dużych lotnisk pokazują, że ich stężenia w bezpośrednim sąsiedztwie infrastruktury lotniczej często przekraczają poziomy uznawane przez WHO za wysokie. Choć wiedza o długoterminowych skutkach zdrowotnych tych cząstek jest wciąż ograniczona, coraz więcej badań sugeruje ich potencjalny wpływ na układ krążenia i procesy zapalne.
Nowe przepisy unijne po raz pierwszy wprowadzają obowiązek monitorowania ultradrobnych cząstek w miejscach, gdzie spodziewane są ich wysokie stężenia. Zdaniem EEA może to w kolejnych latach znacząco poszerzyć wiedzę o rzeczywistym wpływie lotnisk na zdrowie mieszkańców okolicznych obszarów.
EEA podkreśla, że poprawa jakości powietrza w rejonach portów i lotnisk wymaga nie tylko redukcji emisji, ale także bardziej precyzyjnych danych. Lepsze rozmieszczenie stacji pomiarowych, uwzględniające lokalne warunki meteorologiczne, ma kluczowe znaczenie dla oceny narażenia ludności. Wraz z wejściem w życie nowych norm do 2030 roku monitoring w tych obszarach ma stać się jednym z filarów unijnej polityki czystego powietrza.

