Jak podają władze Malezji, był to 50-letni mężczyzna. Niedaleko Sandakan w malezyjskiej części wyspy Borneo (jest podzielona między trzy państwa: Indonezję, Malezję i Brunei) rozrzucał on karmę w rzece Kampung Sungai Batang Baru. To miało zwabić ryby. Zwabiło także krokodyla.

Jak podają malezyjskie służby policyjne oraz przybyła na miejsce straż pożarna, informacje zebrane od świadków wskazują na to, że krokodyl sporych rozmiarów wyskoczył z rzeki i wciągnął nieszczęśnika do wody. Nigdy więcej go nie widziano.

„New Straits Times” podaje, że strażacy zorganizowali akcję poszukiwawczą na wodach rzeki, ale nie przyniosła ona żadnych rezultatów. Na razie nie ogłoszono śmierci tego człowieka, poszukiwania wciąż trwają, ale szanse na odnalezienie go żywego są w zasadzie żadne.

Krokodyle różańcowe – liczne i groźne

Na Borneo mieszka bardzo liczna populacja krokodyli różańcowych, jedna z największych na świecie. W samym stanie Sarawak jest ich przeszło 20 tys. To więcej niż na innych wyspach sundajskich. To dlatego ataku gadów na ludzi zdarzają się tu relatywnie często.

Przed świętami, w grudniu zginęła tu 44-letnia pracownica plantacji palm olejowych, którą zwierzę przyskrzyniło na lądzie. Inną ofiarą był wędkarz zaatakowany po drugiej stronie wyspy. W październiku podczas poszukiwań jednej z ofiar ataku krokodyla znaleziono także drugą.

Krokodyl różańcowy to największy krokodyl świataaussiflash123RF/PICSEL

Krokodyle różańcowe zamieszkują nie tylko Borneo, ale całą południową Azję, jak również północną Australię, Nową Gwineę i pobliskie wyspy jak Fidżi czy Wsypy Salomona.

Przedostawanie się na wyspy regionu Indo-Pacyfiku nie jest dla nich problemem, jako że to jeden z dwóch krokodyli na świecie, które potrafią pływać i żyć w wodzie morskiej. W Australii nazywa się je zresztą z tego powodu „saltwater crocodile”, czyli krokodyl słonowodny.

Z kolei nazwa krokodyl różańcowy dotyczy rzędów drobnych łusek podobnych do paciorków różańca widocznych wzdłuż głowy zwierzęcia.

Ataki krokodyli na ludzi. Statystyki za 2024 r.

Według statystyk crocattack.org, w 2024 r. krokodyle różańcowe – największe z krokodyli na świecie – odpowiadały za najwięcej ataków na ludzi. Wynika to też stąd, że zamieszkują tereny relatywnie bardzo zaludnione, w południowej Azji.

Osobniki tego gatunku dokonały w zeszłym roku w Azji i Australii 292 ataków, z czego 167 było śmiertelnych. To znaczy, że niemal co dwa dni ktoś ginie w zębach tego zwierzęcia.

Dla porównania: krokodyl nilowy w Afryce odpowiada za 155 ataków w 2024 r., z czego 98 było śmiertelnych, a otoczony dość ponurą sławą krokodyl błotny z Indii i Sri Lanki – 105 ataków, z czego 41 zakończyło się śmiercią ludzi.

Pozostałe krokodyle atakowały sporadycznie, np. aligator missisipski z USA – zaledwie 8 razy, z czego nikt w nich nie zginął.

W Azji w zeszłym roku najwięcej osób zginęło w Indonezji – 92. W Indiach śmierć poniosło 40 osób, w Malezji – 21, na Sri Lance – 11, w Timorze Wschodnim – pięć i w Bangladeszu – dwie.

Tygrys czy słoń mogą sprawić problemy. Czy znasz zwierzęta Azji?

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version