Poseł PiS Dariusz Matecki przebywa obecnie w areszcie w Radomiu, gdzie miał trafić na oddział szpitalny. Prokuratura przedstawiła politykowi łącznie sześć zarzutów. Dotyczą one m.in. podjęcia działań w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i osobistej w związku z konkursami na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości. Według śledczych Dariusz Matecki uczestniczył w ustawianiu konkursów na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości i wyprowadzaniu publicznych pieniędzy do powiązanych z nim organizacji – Stowarzyszenia Fidei Defensor i Stowarzyszenia Przyjaciół Zdrowia.
Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów zastosował wobec podejrzanego areszt na okres dwóch miesięcy. „Konieczność zastosowania tego środka wynika z uzasadnionej obawy bezprawnego wpływania na tok postępowania, jak również z groźby wymierzenia surowej kary” – wyjaśniał rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak
„Grupa Wejście” – opublikowano fragmenty konwersacji
W toku śledztwa ujawniono, że osoby związane z wyprowadzaniem pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości, w tym Dariusz Matecki, założyły na komunikatorze Signal konwersację „Grupa Wejście”. Nazwa miała nawiązywać do spodziewanego wejścia służb do ich domów. Celem grupy było wzajemne ostrzeganie się przed działaniami organów ścigania. Śledczy odkryli te informacje podczas analizy telefonu prezesa stowarzyszenia Fidei Defensor, Adama S.
„Gazeta Wyborcza” dotarła do zapisu korespondencji z dni 1-8 kwietnia 2024 roku. To czas, gdy prokuratura w ramach śledztwa dotyczącego Funduszu Sprawiedliwości zatrzymała ws. innej dotacji ks. Michała Olszewskiego oraz urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości. W sprawie Fidei Defensor do pierwszych zatrzymań doszło ostatecznie w październiku.
„Korespondencja z Signala nie miała się zachować, a jej uczestnicy byli instruowani, by pilnować usuwania wiadomości. Nie zrobił tego Adam S. Gdy został zatrzymany, na jego smartfonie ABW znalazła nieskasowane wpisy z okresu od 1 do 8 kwietnia 2024 r. Dziś są jednym z dowodów, że Matecki zacierał ślady i utrudniał śledztwo” – czytamy w tekście.
Grupa powstała właśnie 1 kwietnia. Założył ją Mateusz W. (b. wicewojewoda zachodniopomorski), w pierwszej informacji pisząc: „Szanowni Państwo, w związku z wiadomymi planami proponuję na tej grupie informować się na bieżąco o rozwoju sytuacji. Codziennie o poranku w dni robocze wrzucamy tu status z informacją, czy coś się dzieje. Jeśli tak, to w miarę możliwości wrzucamy tutaj zdjęcia dokumentu o przeszukaniu czy zatrzymaniu. W grupie jest: Dariusz [Matecki], Adam [Adam S.], Patrycja [Patrycja Sz. szefowa biura Mateckiego], ja i moja żona”.
Matecki instruuje kolegów, jak zacierać ślady? „Przetrwamy to, ziomeczki”
W kolejnych wiadomościach, uczestnicy konwersacji zastanawiali się, jak zacierać ślady swojej działalności.
„Mam nadzieję, że na tych dyskach [w biurze Fidei Defensor] nie ma jakichś pozostałości po G. Przypał będzie, jak znajdą jakieś gejowskie porno” – miał pisać Matecki. „Ja wtedy nie będę miał żadnych oporów, żeby zeznać na G. że to jego materiały są” – odpowiedział mu Mateusz W.
Na To Matecki poinstruował, jak skutecznie zatrzeć ślady. „[Trzeba] usunąć wszystkie nasze konwersacje, maile, po co ktoś ma to czytać. Zdjęcia rodzinne, archiwa najlepiej na dyski i wywieźć w bezpieczne miejsce (…) W domu nie trzymać żadnych dysków, penów itd. Jeśli ktoś ma iPhone, to w trzy kliknięcia można wyzerować telefon, tylko spiszcie sobie najważniejsze numery na kartce” – napisał, podając dalej dokładną instrukcję, jak to zrobić.
Matecki w dalszej części konwersacji przekonywał, że będzie w stałym kontakcie z politykami Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobry. „Wstaję o 5.30 jutro i czuwam przy telefonie. (…) Trzeba to przetrwać. Ważne, by była opieka dla dzieci. Ja już wiem, że mnie wsadzą za obojętnie co. Coś sobie wymyślą. Najważniejsze, żeby się nie poddawać i nie robić tego, co chcą Giertychy. Jakoś będzie (…) nas też powsadzają i zrobią pokazówkę” – miał napisać. „Ze mną zrobią to zapewne pokazowo zaraz po głosowaniu w Sejmie. To samo z Romanem [Marcin Romanowski, poseł PiS i b. wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za Fundusz] i Wosiem [Michał, poseł PiS, b. wiceminister sprawiedliwości]. Mnie nie wypuszczą z aresztu długo. Celowo będą się tym szczycić. Was nie będą tak męczyć, bo to będzie mniej medialne (…) Przetrwamy to, ziomeczki. Tylko nie można się poddać” – dodawał w kolejnej wiadomości.
Wiadomości ujawnionych przez „Wyborczą” jest więcej. W jednej z nich, 2 kwietnia, w rocznicę śmierci Jana Pawła II Mateusz W. wysłał zdjęcie Jana Pawła II i cytat: „Dla chrześcijanina sytuacja nigdy nie jest beznadziejna. Chrześcijanin jest człowiekiem nadziei. To nas wyróżnia”, a parę dni później, na wieść o wynikach PiS w wyborach samorządowych „Kolejne wybory przejeb… gdzie się dało. Pan Bóg wyraźnie chce nam coś powiedzieć. Że o nim zapomnieliśmy”. Matecki na to odpisał: „Trzeba się częściej modlić”.