W piłce nożnej na trawie Polska aktualnie nie osiąga większych sukcesów na arenie międzynarodowej. Na Euro 2024 nawet nie wyszliśmy z grupy, a w najnowszym zestawieniu spadliśmy na 30. miejsce z 28. lokaty. Wyprzedzili nas Walijczycy i Szwedzi, którzy grają w niższej dywizji Ligi Narodów.
Ogromny sukces polskich piłkarek plażowych
Sytuacja wygląda inaczej w piłce plażowej. Tam reprezentantki Polski odniosły ogromny sukces, wygrywając we Włoszech Euro Beach Soccer League (EBSL), czyli nieoficjalne mistrzostwa Europy w beach soccerze.
Biało-czerwone miały trudne zadanie, bo po fazie grupowej, gdzie grały ze Szwajcarią, Anglią i Hiszpanią, musiały w półfinale mierzyć się z gospodyniami – Włoszkami. Udało się je pokonać 3:0 i awansować do finału. Tam faworytkami były Portugalki, ale przegrały z biało-czerwonymi aż 1:5.
Kontrowersyjny żart Mateusza Borka i przeprosiny
Ten temat został poruszony w programie „Moc Futbolu” na Kanale Sportowym. Michał Pol podjął ten temat i kiedy wymieniał nasze reprezentantki, wtrącił się Mateusz Borek, mówiąc: – W ogóle mnie to nie dziwi, Polki zawsze pięknie wyglądają na plaży, a piłka jest tylko przy okazji. Rób hejtpark z dziewczynami, niech wystąpią w strojach kąpielowych – rzucił na antenie.
Te słowa odbiły się szerokim echem i skutkowały lawiną krytyki w kierunku Mateusza Borka. Ostatecznie dziennikarz zrozumiał, że nie powinien tak „żartować” i w serwisie X (dawniej Twitter) zamieścił oświadczenie, w którym przeprosił za to, co powiedział.
„Serdecznie gratuluję naszym paniom zdobycia ME w Beach Soccerze. Serdecznie przepraszam dziewczyny i tych, których uraziły moje, być może kwadratowe i głupie żarty w poniedziałkowej Mocy Futbolu. Żadnych złych intencji ani męskiego szowinizmu w tym nie było. Raz jeszcze przepraszam” – czytamy.