Uwagi ministrów: Ministerstwo Sprawiedliwości obawia się, że wprowadzenie takich samych preferencji dla osób pozostających w związku partnerskim, jakie przysługują małżonkom, doprowadzi do nadużyć. Z kolei resort Tomasza Siemoniaka w swoich uwagach wskazał, że związki partnerskie mogą być wykorzystywane do „innych celów niż budowanie trwałych relacji”. Wyrażono zaniepokojenie, że takimi celami może być optymalizacja podatkowa, obejście obostrzeń związanych z zakupem nieruchomości czy też uzyskanie ochrony międzynarodowej na terenie Polski.
Odpowiedź Katarzyny Kotuli: Ministerka ds. równości w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych podkreśliła, że napływanie uwag dotyczących ustawy o związkach partnerskich z innych ministerstw to „naturalny proces legislacyjny„. – Zmieniamy prawie 250 ustaw i takie uwagi, jedne bardziej merytoryczne, inne mniej, to naturalne – zaznaczyła.
Co jeszcze mówiła ministerka: Kotula poinformowała również, że pomimo zgłaszanych uwag ma zapewnienie ze strony Tomasza Siemoniaka i Adama Bodnara o ich poparciu dla projektu ustawy. – Ten rządowy projekt ustawy o związkach partnerskich jest realizacją dwóch ważnych wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka: Formela i Przybyszewska. To jest projekt o godności, o miłości, o szczęściu, ale przede wszystkim to jest projekt o bezpieczeństwie – powiedziała. Stwierdziła, że zarzut, że zawieranie związku partnerskiego „mogłoby prowadzić do jakichś nadużyć” jest „absurdalny„. – Taki sam zarzut moglibyśmy wysunąć wobec małżeństw, spółek cywilnych czy fundacji rodzinnych. Najważniejsza wiadomość dnia: jedziemy dalej z tą ustawą – dodała.
Więcej o ustawie o związkach partnerskich przeczytasz w tekście: Czarzasty uderza w PSL. „Władek, kup sobie większe lustro”
Źródła: Katarzyna Kotula (x.com), Dziennik Gazeta Prawna