Szef Gabinetu Prezydenta RP Marcin Mastalerek w poniedziałek na antenie TVN24 skrytykował posła Prawa i Sprawiedliwości Mariusza Błaszczaka. – W 2015 roku w czasie kampanii wyborczej wręcz słowo w słowo powtarzał to, co mu napisałem. I to były chyba ostatnie mądre słowa, które pan przewodniczący Błaszczak powiedział – powiedział prezydencki minister.

Zobacz wideo Duda: Państwa NATO powinny wrócić do poziomu wydatków z czasów Zimnej Wojny

– Może jeszcze w przyszłości zdarzy się tak, że będę mu te briefy i przekazy pisał i znowu zacznie rozsądnie mówić, bo to, co opowiada teraz… No ja bym mu napisał lepiej – dodał Mastalerek.

Błaszczak krytykuje Mastalerka. „Ma rozdęte ego”

Do słów ministra odniósł się Mariusz Błaszczak w rozmowie z reporterem TVN24 Radomirem Witem.  – Współczuję prezydentowi Andrzejowi Dudzie – powiedział szef klubu PiS i dodał, że „skoro ma takiego współpracownika, to naprawdę bardzo duże wyzwanie przed panem prezydentem”.

Były szef resortu obrony narodowej ostro skomentował słowa Mastalerka na antenie Polsat News. – Ten człowiek ma już 40 lat. Niczego w swoim życiu zawodowym nie dokonał. A że ma rozdęte ego, to tak się nieładnie zachowuje – stwierdził polityk PiS. 

Spięcia między Błaszczakiem a Mastalerkiem. „Zajmij się pan wreszcie pracą”

To nie pierwsze spięcie między politykami. Przypomnijmy, że w marcu tego roku w przestrzeni publicznej pojawiły się plotki o tym, że Mateusz Morawiecki i Andrzej Duda planują stworzenie nowej partii, konkurencji dla ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego. Były szef MON stwierdził wówczas w rozmowie z Radiem ZET, że „jak Chłopik z Mastalerkiem mają to robić, to nie wróży temu przyszłości”.

„Patrząc na pana 'osiągnięcia’ w odbudowie przemysłu zbrojeniowego, to ja panu nie wróżę przyszłości. Zajmij się pan wreszcie pracą, a nie fejkami, bo to szkodzi kandydatom PiS w wyborach samorządowych” – skomentował sprawę później szef gabinetu prezydenta Dudy.

Kilka dni wcześniej także się starli. Mastalerek skomentował sprawę funduszy dla europejskich przedsiębiorstw na produkcję amunicji dla Ukrainy i uzupełnienie zapasów w krajach UE. Błaszczak oburzał się, że z 500 mln euro do Polski trafią zaledwie 2 mln euro. Dla porównania – Niemcy otrzymały 80 mln, a Węgry 22 mln euro. 

– My nie mogliśmy dostać tyle, co Węgry, bo wnioskowaliśmy o 11 mln. Czasem trzeba potrafić uderzyć się w piersi i nie opowiadać bzdur o Niemcach, bo nie o Niemcach powinnyśmy myśleć, ale o tym, żeby jak najwięcej wydawać na armię – stwierdził później Mastalerek w Polsat News. Dopytywany przez prowadzącego, czy to krytyka byłego ministra, odparł: – Nie będę mówił, kto zawalił. Ja mówię oczywiste fakty.

Udział
Exit mobile version