Prezydent Duda podczas przemówienia powrócił na chwilę do smutnej przeszłości. Przypomniał o wojskach radzieckich, które stacjonowały na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, co nazwał „rodzajem okupacji”. – Stacjonowali bez naszej zgody – zaznaczył, co spotkało się z protestami. – Krzyczeliśmy na demonstracjach: „Sowieci do domu”. W Ukrainie też jest takie hasło, ale dotyczy ono rosyjskiego okrętu – powiedział.
Prezydent obiecał coś rosyjskim żołnierzom. „Będę dzwonił do skutku”
Następnie wskazał, jakie konsekwencje czeka państwo, które napada na drugie. – Jeżeli ktoś kogoś napada, to musi liczyć się z tym, że zostanie pobity, poniesie straty – stwierdził, dodając, że „nierozsądny jest ten”, kto nie bierze tego pod uwagę.
Głowa państwa następnie przywołała scenariusz, w którym wojska Władimira Putina odchodzą z pola bitwy. – Jeżeli będzie tak, że Rosjanie zrobią to, co powinni zrobić, czyli będą wracali do domu – wojska będą się wycofywały z Ukrainy – jeżeli stanie się tak, że wojska ukraińskie będą atakowały wycofujących się, to pierwszy wezmę za telefon i zadzwonię do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego i powiem, by nie bombardowano tych, którzy się wycofują, którzy chcą wrócić do domu – mówił. Podkreślił jednak, że dopóty będą oni atakowali Ukrainę, muszą liczyć się z reakcją – odwetem.
Wołodymyr Zełenski skomentował te słowa z humorem. – Ty jesteś prezydentem i ja jestem prezydentem. Może się tak stać, że ty będziesz dzwonił, a linia będzie zajęta – odpowiedział. Prezydent Duda odpowiedział, że w takiej sytuacji „będzie dzwonił do skutku”.
Zestrzeliwanie rakiet, „nieporozumienia” w relacjach polsko-ukraińskich i przyjaźń obu narodów
Duda powiedział wcześniej także, że Polska podejmowała rozmowy w sprawie zestrzeliwania rosyjskich rakiet w przestrzeni powietrznej Ukrainy. Na razie jednak decyzja w tej sprawie nie zapadła w Sojuszu Północnoatlantyckim.
Polskiego przywódcę zapytano także o relacje polsko-ukraińskie, w której pojawiały się napięcia. Duda stwierdził, że w relacjach tych są zarówno sprawy „fundamentalne”, jak i „poboczne”. Zgoda między państwami dotyczy „spraw strategicznych” (między innymi „dobrego sąsiedztwa”), a także członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej czy NATO. Są jednak jeszcze inne tematy, gdzie niekiedy pojawiają się nieporozumienia. Prezydent wskazał, że każdy kraj ma „swoje interesy”, tak jak swoje interesy mają na przykład „grupy zawodowe”.
Zapewnił jednak, że „Polska jest przyjacielem Ukrainy” i na odwrót – i „nic tego nie zmieni”. – Chcemy budować wspólnie i jak najbliżej szebie naszą pomyślność na przyszłość – powiedział.
„Polska jako pierwsze państwo na świecie oficjalnie uznała niepodległość Ukrainy”
Ukraina świętuje niepodległość 24 sierpnia – w rocznicę przyjęcia Aktu Niepodległości przez Radę Najwyższą ówczesnej Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. W 2024 roku minęły 33 lata od tego wydarzenia. – Z dumą mogę powiedzieć, że to Polska w 1991 roku jako pierwsze państwo na świecie oficjalnie uznała niepodległość Ukrainy – powiedział w sobotę prezydent Duda.