Dowódca straży przybrzeżnej przekazał, że ratownikom nie udało się odnaleźć zaginionego członka załogi statku towarowego Solong. – Po szeroko zakrojonych poszukiwaniach niestety nie znaleziono go i poszukiwania zostały zakończone – powiedział Matthew Atkinson, cytowany przez agencję AFP.
Udało się uratować 36 członków załogi obu jednostek. Jeden osoba został przewieziona do szpitala.
Portal BBC informuje, że na uszkodzonych statkach nadal płoną pożary.
Wypadek na Morzu Północnym. Greenpeace ostrzega przed katastrofalnymi skutkami dla ekologii
Po tym, jak brytyjski dziennik „Lloyd’s List” ujawnił, że na pokładzie statku towarowego transportowanych było 15 kontenerów cyjanku sodu i 220 tys. baryłek paliwa lotniczego, głos w sprawie zabrał Greenpeace. Organizacja wyraziła zaniepokojenie związane z „wieloma zagrożeniami toksycznymi”.
„W miarę jak pojawia się więcej informacji na temat tego, co przewoziły statki, jesteśmy coraz bardziej zaniepokojeni wieloma toksycznymi zagrożeniami, jakie te chemikalia mogą stwarzać dla życia w morzu” – orzekł naukowiec Greenpeace Research Laboratories na Uniwersytecie Exeter, Paul Johnston.
Badacz potwierdził, że w wyniku katastrofy doszło do wycieku do wody toksycznego dla ryb i innych stworzeń morskich paliwa lotniczego. Poinformował, że do wypadku doszło nieopodal lęgowiska morświnów.
Brytyjska Straż Przybrzeżna poinformowała, że ocenia jakie działania muszą zostać podjęte w związku z powstałym zanieczyszczeniem.
Zderzenie statku towarowego z tankowcem nieopodal wybrzeża East Yorkshire
Do wypadku doszło przed godz. 10:00. Dwie jednostki zderzyły się w okolicy wybrzeża East Yorkshire na Morzu Północnym. Statek towarowy Solong uderzył w amerykański tankowiec Stena Immaculate, który był zakotwiczony ok. 16 km od wybrzeża Hull.
W akcji ratunkowej uczestniczyła straż przybrzeżna i straż pożarna. Zmobilizowano łodzie, statki i samolot. Royal National Lifeboat Institution podał, że osoby obecne na tankowcu masowo opuszczały pokład. Dyrektor portu Grimsby East Martyn Boyers relacjonował, że po wypadku widziano „ogromną kulę ognia”.