Brytyjski dziennik „Daily Mail” twierdzi, że w Wielkiej Brytanii na nieujawnionej autostradzie testowane są nowe kamery, które w Australii pozwoliły złapać 15 tysięcy kierowców korzystających z telefonów komórkowych w czasie jazdy.
Kamery rozpoznają telefon, picie, jedzenie i palenie
Dziennik dowiedział się jednak, że inteligentne kamery, które testowane były wcześniej w Australii, wyposażone w zautomatyzowany system wykorzystujący sztuczną inteligencję będą mieć znacznie więcej możliwości. Urządzenia będą bowiem mogły zidentyfikować w czasie jazdy kierowców, którzy łamią przepisy i podczas prowadzenia pojazdu nie tylko używają telefonu, ale np. jedzą, piją, bądź mają niezapięte pasy bezpieczeństwa.
ZOBACZ: Łatwiej o utratę prawa jazdy, pierwszeństwo dla pieszych. Wkrótce wchodzą w życie nowe przepisy
Jeszcze więcej możliwości podaje producent systemu, australijska firma Acusensus. Według jej danych kamery mogą identyfikować kierowców, którzy w czasie jazdy: palą papierosy, regulują radio, albo bawią się gadżetami zamocowanymi w uchwytach.
Zdjęcia wykonywane są w dużej rozdzielczości przez przednią szybę pojazdu. Zdjęcia są natychmiast analizowane. Według „Daily Mail” w Wielkiej Brytanii kamery testuje firma Jenoptik. Oceniła ona, że dostarczone przez sprzęt materiały będą mogły dostarczać wiarygodnych dowodów przeciwko sprawcom wykroczeń drogowych.
Kamery na bramownicach i mobilnych stelażach
Pilotaż kamer trwa w Wielkiej Brytanii od wiosny. Według producenta pilotaż jego urządzeń dał dobre rezultaty w australijskim stanie Nowa Południowa Walia. Firma utrzymuje, że w ciągu dwóch lat od wprowadzenia jej systemu do użycia, liczba ofiar wypadków drogowych zmniejszyła się o jedną piątą.
Kamery mogą być zamocowane do bramownic, ale można je także rozstawiać z ustawionych przy drogach przyczep bądź samochodów. Kamery rejestrują obraz wysokiej rozdzielczości przy każdej pogodzie. Czułość kamer jest tak wysoka, że są w stanie wykonać zdjęcie bez rozmycia obrazu do prędkości 300 km/h.
ZOBACZ: Niemcy zaostrzają przepisy. Kierowcy z Polski muszą uważać
Zdalne oprogramowanie wyszukuje obrazy, które z niemal 100-procentowym prawdopodobieństwem zawiera wizerunek osób łamiących przepisy i kieruje do moderatora, który weryfikuje poprawność interpretacji.
Dziennik „Daily Mail” przypomniał, że brytyjski rząd zapowiedział na przyszły rok zasadniczą zmianę w przepisach ruchu drogowego. Wejdzie wtedy w życie całkowity zakaz używania telefonów komórkowych przez kierowców w czasie jazdy. Ci, którzy złamią zakaz otrzymają grzywnę w wysokości 200 funtów i sześć punktów karnych.
Nowe przepisy mają zlikwidować lukę w prawie, które przewiduje, że ściga się jedynie tych kierowców, którzy wykonują połączenie bądź piszą wiadomość tekstową.
Wielka Brytania zapowiada nowe przepisy i kary
Z ankiety brytyjskiego Ministerstwa Transportu wynika, że co czwarty kierowca przyznał się, że trzymał telefon w ręku podczas prowadzenia pojazdy przynajmniej raz w ciągu poprzedzającego roku. Dziennik przypomina, że kierowca, który przy prędkości 50 km/h przez dwie sekundy patrzy w ekran telefonu, przejeżdża na oślep 30 metrów.
ZOBACZ: Wpadli podczas kontroli drogowej. W domach mieli substancje wybuchowe, narkotyki i kuszę
Planowane przepisy przewidują mandat 200 funtów i sześć punktów karnych za trzymanie w ręku telefonu, 100 funtów za jedzenie, picie bądź palenie podczas kierowania pojazdem oraz 500 funtów za jazdę bez zapiętego pasa bezpieczeństwa.
hlk/”Daily Mail”