Policjanci nieustannie apelują o ostrożność na drodze, jednak wciąż zdarza się, że kierowcy nie traktują tego poważnie. W minioną środę w Przylepie (woj. lubuskie) było o krok od wypadku z udziałem kierowcy bmw. Tym razem do wypadku mogło dojść na przejeździe kolejowym.

Jak podkreślono w komunikacie, mężczyzna zignorował sygnał nakazujący bezwzględne zatrzymanie się przed przejazdem. „Refleksja przyszła za późno, bo kierowca zatrzymał się tuż przed torami, a na dach jego samochodu spadł opuszczający się szlaban. Kierowca, zamiast wycofać pojazd, pojechał do przodu i w ten sposób został zablokowany przez opuszczone rogatki” – czytamy.

Przylep. Kierowca utknął między rogatkami. Pasażerki wyłamały szlaban

Kierowca bmw szybko zareagował, jednak w niezbyt rozważny sposób. „Aby wydostać się z pułapki, jadące z nim pasażerki wyłamały szlaban i kierujący mógł wyjechać. Świadkowie tego zdarzenia powiadomili policjantów” – dodaje policja z Gorzowa Wielkopolskiego. 

Mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 3 tys. złotych. Co więcej, na jego konto trafiło także 15 punktów karnych.

„Wprawdzie wypadki na przejazdach kolejowo-drogowych stanowią mniej niż jeden procent wszystkich wypadków komunikacyjnych, natomiast skutki tych zdarzeń są zazwyczaj bardzo poważne” – wskazują mundurowi, dodając, że ofiarami zderzenia samochodu z pociągiem najczęściej są kierowcy aut osobowych, natomiast jeśli pasażerowie „mają szczęście”, doznają poważnych obrażeń.

Wypadki na przejazdach kolejowych. „Maszynista potrzebuje kilometra”

Mundurowi wskazują, że jest sporo materiałów, na których uwieczniono lekkomyślność prowadzących samochody, m.in. przejeżdżanie na czerwonym świetle, omijanie opuszczonych zapór, przejazd w trakcie zamykania się rogatek lub wjeżdżanie na niestrzeżone przejazdy kolejowe bez zatrzymania się pomimo znaku „stop”. Takie działania mogą zakończyć się tragedią, dlatego zdaniem policjantów trudno zrozumieć zachowanie kierowcy bmw.

„Policjanci w całym kraju już od lat aktywnie włączają się w działania kampanii 'Bezpieczny przejazd’, podczas których edukują kierujących, ale także prowadzą kontrole w rejonach przejazdów kolejowych. Przypominają o konieczności zachowania zasad bezpieczeństwa, ale także będą stanowczo reagować na łamanie przepisów drogowych” – podkreślono w komunikacie.

Mundurowi wyjaśniają również, że aby zatrzymać rozpędzony do 100 km/h pociąg, maszynista potrzebuje kilometra. „Ciężar pociągu powoduje, że do jego wyhamowania potrzebna jest odpowiednia odległość, a prowadzący go maszynista nie jest w stanie opanować tak dużej masy w czasie, który pozwoli uniknąć kolizji” – dodano.

Policjanci nadmieniają też, że odpowiedzialność za bezpieczeństwo podczas konfrontacji samochód-pociąg leży po stronie kierujących autami

Udział
Exit mobile version