Fan Weiqiu, 62-letni mieszkaniec Zhuhai (miasta w prowincji Guangdong), 11 listopada zeszłego roku celowo wjechał małym SUV-em w grupę ludzi uprawiających sport przed lokalnym kompleksem sportowym. Według doniesień chińskich mediów państwowych był to najtragiczniejszy atak w Chinach od 2014 roku.

Napastnik został zatrzymany na miejscu zdarzenia z ranami kłutymi, które sam sobie zadał. Trafił do szpitala w stanie śpiączki. Jak podaje BBC, powodem ataku mężczyzny było jego niezadowolenie z powodu podziału majątku po rozwodzie.

Chiny. Tragedia w Zhuhai. Sprawca ukarany wyrokiem śmierci

W ubiegłym miesiącu sąd skazał go na karę śmierci, uzasadniając wyrok „szczególnie podłymi pobudkami, skrajną brutalnością oraz ogromnym zagrożeniem dla społeczeństwa”.

Egzekucja została przeprowadzona w poniedziałek, a jej nadzór sprawowały odpowiednie organy prokuratorskie. Informacje o wykonaniu wyroku przekazała chińska telewizja państwowa CCTV.

Listopadowa tragedia w Zhuhai wstrząsnęła opinią publiczną zarówno w Chinach, jak i na świecie. Na miejsce zdarzenia natychmiast skierowano zespoły ratunkowe, a prezydent Xi Jinping apelował o wzmożony wysiłek w pomocy poszkodowanym. Atak wywołał również reakcję ambasady Japonii w Pekinie, która ostrzegła swoich obywateli przebywających w regionie.

Kompleks sportowy w Zhuhai, gdzie doszło do tragedii, jest popularnym miejscem spotkań mieszkańców. W dniu ataku znajdowały się tam zarówno dzieci, jak i osoby starsze.

Egzekucja Fana Weiqiu stanowi jedno z najsurowszych rozstrzygnięć w chińskim wymiarze sprawiedliwości w ostatnich latach – podkreślają światowe agencje.

Udział
Exit mobile version