Polska brązowa medalistka olimpijska z IO 2024 w Paryżu nie ukończyła swojego wtorkowego startu. Natalia Bukowiecka niedługo po starcie, w okolicach 150 pokonanych metrów, zatrzymała się i nie była w stanie kontynuować biegu.

Polka zeszła z bieżni z grymasem bólu, wyraźnie kulejąc.

Kontuzja Natalii Bukowieckiej. Gorzko-słodki miting dla Polski w Ostrawie

Swój bieg Bukowiecka rozpoczęła bardzo dobrze i wydawało się, że kolejny raz Polka pokaże się z bardzo dobrej strony. Niestety, jak się miało okazać, tym razem mająca 26 lat lekkoatletka przegrała ze zdrowiem. W przypadku Bukowieckiej (dawniej Kaczmarek), to rzadkość. Polkę dotychczas omijały zarówno drobne, jak i te poważniejsze kontuzje.

Pozostaje mieć nadzieję, że pomimo łez, ostatecznie polska zawodniczka słusznie wyeliminowała ryzyko pogłębienia urazu.

Sama lekkoatletka kilkadziesiąt minut po starcie odniosła się do zdarzenia za pośrednictwem mediów społecznościowych. Uspokajając swoich kibiców.

– Dziś smutny dzień dla mnie. Pierwszy raz w karierze nie ukończyłam biegu. Natomiast dla wszystkich, którzy się martwią i pytają, najprawdopodobniej to nic poważnego. Od pewnego czasu mam problem z mięśniem dwugłowym. Dziś po 100 m poczułam ból i choć bardzo chciałam biec dalej, wiedziałam, że może to pogorszyć sprawę, dlatego się zatrzymałam. O tym, co dalej z sezonem halowym, zdecydujemy po badaniach – przekazała Bukowiecka.

Co ciekawe, w Ostrawie kontuzji nabawił się również inny reprezentant Polski, Albert Komański, który nie ukończył swojego startu.

Pozytywnie występ w Czechach będzie za to wspominał Maksymilian Szwed. W biegu na 400 metrów Polak pobiegł 45,81 – bijąc tym samym swój rekord życiowy. To drugi czas na europejskich listach w 2025 roku. Dodatkowo niespełna 21-letni Szwed pobiegł na tyle szybko, że w polskiej historii lepszy był od niego tylko Marek Plawgo.

Drugie miejsce w finale na 60 metrów zajęła za to Ewa Swoboda. To była pierwsza porażka na tym dystansie Polki od przeszło dwóch lat. Trzeba jednak przyznać, że była to minimalna, właściwie najmniejsza z możliwych, przegrana.

Miting w Ostrawie miał zatem słodko-gorzki smak dla polskich reprezentantek i reprezentantów.

Udział
Exit mobile version