1 lutego były minister sprawiedliwości opublikował krótkie nagranie. Widzimy na nim stojące przed jego domem dwa pojazdy Telewizji Polskiej (w tym wóz transmisyjny), a także reporterkę z mikrofonem i operatora kamery. Ziobro ocenił ich nocną obecność jako „zakłócanie spokoju”.

W sobotę po południu ponownie odniósł się do sprawy, podając więcej szczegółów.

Ziobro uderza w Tuska: Podkulił ogon

Szef Suwerennej Polski, która w październiku weszła w skład partii Prawo i Sprawiedliwość, ocenia, że premierowi „puściły nerwy po wczorajszym [31 stycznia – red.] »zaoraniu się« jego komisji. Przez całą noc funkcjonariusze podporządkowanej Donaldowi Tuskowi neo-TVP, którą rok temu [chodzi o zdarzenia z grudnia 2023 roku – przyp. red..] nielegalnie przejął, świecili w okna domów silnymi reflektorami” – twierdzi Ziobro.

Były minister porównał to do „ubeckiego przesłuchania”. „Moja nocna interwencja na policji nic nie dała. Dopiero gdy w radiu RMF FM powiedziałem o złożeniu na Tuska zawiadomienia o przestępstwie nękania w czasie ciszy nocnej, wszystkie trzy wozy transmisyjne nagle wycofano” – relacjonuje.

Ziobro nawiązał na koniec do słów byłego prezydenta. „Tusk, o którym nawet Aleksander Kwaśniewski mówił, że jest »wyjątkowo mściwy«, tym razem podkulił ogon” – stwierdził.

Wywiad w Telewizji Republika i zatrzymanie Ziobry. „My w tę grę z nim grać nie będziemy”

Przypomnijmy – pod koniec stycznia były PG miał stawić się na wezwanie przed sejmową komisję śledczą, której przewodniczącą jest Magdalena Sroka, posłanka Polskiego Stronnictwa Ludowego – Trzeciej Drogi (wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego). W piątek służby nie wiedziały jednak, gdzie parlamentarzysta się znajduje.

Wkrótce okazało się, że jest w studiu Telewizji Republiki – po wywiadzie został zatrzymany i przewieziony do budynku Sejmu. Nim jednak przybył na posiedzenie komisji, ta zakończyła spotkanie. — Nie zeznawał dziś przed komisją, bo postanowił sobie zagrać z nami w grę. My w tę grę z nim grać nie będziemy. Skończyły się czasy, gdy Ziobro dyktował czas, dlatego to my podyktujemy, kiedy go przesłuchamy — podkreśliła Sroka na antenie stacji telewizyjnej TVN24.

Udział
Exit mobile version