Janina Szelewska zmarła w czwartek 8 sierpnia w wieku 100 lat. Informację o jej śmierci przekazała prezydentka Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska, która przyznała, że przyjęła tę wieść z głębokim smutkiem. Kobieta była bowiem „wspaniałą wolontariuszką, która, mając 96 lat, szyła maseczki między innymi dla świdnickich medyków w trakcie covidu”. Janina Szelewska pomagała również w zbieraniu pieniêdzy na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy (WOŚP), co sprawiło, że zyskała miano „najstarszej wolontariuszki WOŚP” – przekazało Radio ZET.

Zobacz wideo Diamenty padły łupem Gruzinów. Sprawcy zostali zatrzymani

Janina Szelewska nie żyje. Wolontariuszka WOŚP „miała uśmiech na twarzy i otwarte serce dla innych”

„Odeszła od nas osoba pełna ciepła i dobroci, która zawsze miała uśmiech na twarzy i otwarte serce dla innych. Trudno jest mi wyrazić słowami ból, jaki czuję, wiedząc, że już jej z nami nie będzie. Niech spoczywa w pokoju. Pani Janino, widocznie tam na górze też potrzeba tak cudownych osób jak Pani” – napisała prezydentka Świdnicy Beata Moskal-Słaniewska.

Wolontariuszka WOŚP pomogła niejeden raz. „Zawsze można na nią liczyć”

Kobieta, angażująca się w pomoc innym osobom, miała również wsparcie swoich bliskich, którzy w 2023 roku opowiedzieli o kulisach jej pracy „Gazecie Wyborczej”. – Miała biały materiał i trochę gumki. Przyszła do nas z pierwszą prowizoryczną maseczką i zapytała, czy może takie szyć – opowiadała prawnuczka pani Janiny Agata Sudomierska. – W odpowiedzi razem z mamą się popłakałyśmy, a prababcia stała i patrzyła na nas, nie wiedząc, o co chodzi. Dla niej to nic nadzwyczajnego. Uważa, że grzechem z jej strony byłoby nie pomóc tym, którzy tej pomocy potrzebują, skoro ma maszynę, trochę materiału i umiejętności – dodała.

– Jest cudowną, ciepłą kobietą. Serce drugiemu człowiekowi oddała. Zawsze można na nią liczyć – opowiadała prawnuczka. – Pomimo przeciwności, które ją w życiu spotkały, uśmiech nie schodzi jej z twarzy – wspomniała. Janina Szelewska w czasie II wojny światowej została wywieziona na przymusowe roboty do Austrii, gdzie poznała swojego męża. Para razem wróciła do Polski i osiedliła się w Milikowicach pod Świdnicą. Wkrótce rodzina powiększyła się o czworo dzieci. 

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.