Salvatore „Toto” Schillaci w przeszłości grał w takich klubach jak Messina, Juventus czy Inter Mediolan. Jednak wieczną chwałę zapewnił sobie na mundialu w 1990 roku, kiedy Włosi sięgnęli po brązowy medal. W tym samym roku zajął drugie miejsce w klasyfikacji Złotej Piłki, ustępując jedynie Lotharowi Matthausowi.
Włoski zawodnik był królem strzelców tej imprezy, a ponadto został uznany za najlepszego zawodnika. Jednak jego kariera reprezentacyjna nie trwała długo. Łącznie rozegrał 16 meczów i strzelił siedem goli (sześć na wcześniej wspomnianym mundialu – przyp. red.).
W klubie sytuacja wyglądała już inaczej, bo był ikoną Messiny, której był drugim najlepszym strzelcem z 61 bramkami w 219 meczach. Stamtąd trafił do Juve, z którym zdobył Puchar Włoch i Puchar UEFA. Dobre występy w ekipie Starej Damy dały mu przepustkę do reprezentacji kraju.
Z Juventusu przeniósł się do Interu, gdzie strzelił 11 goli w 30 meczach w ciągu dwóch sezonów. Ostatnie lata swojej kariery grał w Japonii, w koszulce Jubilo Iwata, zanim ostatecznie przeszedł na piłkarską emeryturę w 1997 roku.
Gianluca Di Marzio wspomina, iż były napastnik od dłuższego czasu zmagał się z nowotworem jelita grubego. Przeszedł dwie operacje, ale w ostatnim czasie jego stan się pogorszył. Na początku września trafił do szpitala w ciężkim stanie.
Wkrótce więcej informacji