Z obserwacji przyrodników wynika, że niedźwiedzie zaczynają poszukiwać w lasach reglowych zielonych roślin, wygrzebują korzenie, ale też pojawiają się w pobliżu ludzkich osiedli w Zakopanem, gdzie są wabione kuchennymi odpadkami.

Drapieżniki szukają też padliny wygrzebując spod śniegu padłe kozice, które zginęły w lawinach.

Niedźwiedź brunatny to największy europejski drapieżnik – jest wszystkożerny – żywi się zarówno roślinami, jak i padliną. Zając przestrzega przed ryzykownymi zachowaniami podczas spotkania ze zwierzęciem na górskim szlaku.

– Spotkanie z niedźwiedziem może być groźne wtedy, gdy znajdziemy się na przykład między niedźwiedzicą a młodymi. Natomiast kiedy spotkamy niedźwiedzia na szlaku, to powinniśmy oddalić się w drugim kierunku. Nie można natomiast uciekać, hałasować, rzucać w niego kamieniami, bo to może go sprowokować do ataku, a na krótkim dystansie niedźwiedź rozpędza się nawet do 50 km/h, więc nie mamy szansy ucieczki – ostrzega Zając.

Niedźwiedzie coraz bliżej ludzi. Jak ograniczyć ryzyko kontaktu?

Nie tylko Tatrzański Park Narodowy odnotował już aktywność niedźwiedzi. Nadleśnictwa Krasiczyn poinformowało w czwartek w poście na Facebooku o pojawieniu się tego drapieżnika na niebieskim szlaku w pobliżu Fortu Prałkowce (okolice Przemyśla).

„Nie ma przeciwwskazań do poruszania się szlakiem, należy jednak zachować ostrożność. W przypadku natknięcia się na dzikie zwierzę należy spokojnie się wycofać” – przypomina nadleśnictwo. 

Tatrzański Park Narodowy apeluje do turystów nie tylko o zachowanie ostrożności, ale też dbanie o porządek. Odpowiednie zabezpieczenie odpadów ograniczy ryzyko kontaktu ludzi z niedźwiedziami, poprawiając bezpieczeństwo zarówno dla turystów, jak i dzikich zwierząt.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version