
-
W 2025 roku nad Niemcami miało miejsce około 2000 przelotów dronów, z czego część powiązano ze statkami sterowanymi przez Rosję na Bałtyku.
-
Śledztwo niemieckich dziennikarzy wskazuje, że przeloty dronów skupiały się wokół instalacji wojskowych i infrastruktury krytycznej, często podczas ćwiczeń Bundeswehry i NATO.
-
Dane nawigacyjne rosyjskich statków, jak Lauga, HAV Snapper i HAV Dolphin, pokrywają się czasowo i lokalizacyjnie z incydentami dronów, wzbudzając podejrzenia o działania w interesie Rosji.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W 2025 roku Niemcy odnotowały około 2000 przelotów dronów nad swoim terytorium. Część z nich nie została zidentyfikowana i jak wynika z dziennikarskiego śledztwa „Bilda” i „Die Welt”, zostały one powiązane z kontrolowanymi przez Rosję statkami towarowymi na Morzu Bałtyckim.
Dziennikarze „Bilda” i „Die Welt” wnikliwie przeanalizowali dane dotyczące wszystkich incydentów z udziałem dronów, które miały miejsce w Niemczech. Zapoznali się z publicznymi dokumentami, ale dotarli też do poufnych raportów niemieckich organów ścigania.
Niemcy. Przeanalizowali ruch obcych dronów. Pojawiały się w kluczowych punktach
Śledztwo nasunęło fundamentalny wniosek – przeloty bezzałogowców odbywały się głównie w pobliżu instalacji wojskowych. Chodzi o koszary i poligony szkoleniowe Bundeswehry, a także infrastrukturę krytyczną. Przeloty odbywały się także podczas ćwiczeń niemieckiej armii i NATO, co – jak czytamy – „miało znaczenie dla obrony narodowej i sojuszniczej”. W niektórych przypadkach były to loty grupowe.
Analiza tras nawigacyjnych rosyjskich statków znajdujących się w obszarach aktywności dronów w tych samych godzinach ujawniła uderzające podobieństwa. Na przykład dziennikarze wzięli rosyjski frachtowiec Lauga. Dane nawigacyjne z 16 maja ukazują jego podróż przez Morze Północne. Zauważył to statek policyjny Poczdam, który zbliżył się do rosyjskiej jednostki.
„Nagle oficerowie widzą drony nad Laugą i nad swoim statkiem. Łącznie zaobserwowano siedem dronów. Krążyły przez długi czas wokół zespołu zadaniowego federalnej policji. Funkcjonariusze nie są w stanie określić, o jaki typ drona chodzi” – zrelacjonowali w swoim artykule dziennikarze.
Kilka dni później statek dotarł do Belgii, gdzie został skontrolowany, ale niczego nie znaleziono. Odnotowano jednak, że załoga składała się wyłącznie z Rosjan. Wcześniej Lauga spędziła długi czas w syryjskim mieście Tartus, gdzie znajduje się duża rosyjska baza wojskowa. Po inspekcji skierowała się do Petersburga, do terminalu należącego do Rosatomu, który obsługuje własne drony.
Europejski wywiad zgodny. „Działają w interesie Rosji”
Do podobnych incydentów dochodziło ze statkami HAV Snapper i HAV Dolphin. Jednostki należą formalnie do norweskiej firmy żeglugowej HAV Shipping AS, jednak jak zauważyli dziennikarze, statki przeszły wielokrotne przeglądy techniczne w stoczni Pregol w Kaliningradzie, obiekcie powiązanym z rosyjskimi strukturami wojskowymi.
To właśnie podczas ich przechodzenia wzdłuż niemieckich brzegów wykryto „ogromne roje dronów” nad Zatoką Kilońską, gdzie znajdują się stocznia ThyssenKrupp Marine Systems i inne niemieckie obiekty wojskowe. Załoga HAV Dolphin składała się w całości z Rosjan.
Dziennikarze wspomnieli o jeszcze jednym incydencie – z czerwca 2025 roku. W nadajniku radiowym marynarki w Dolnej Saksonii odpalony został alarm. Na miejscu wykryto drona. „Die Welt” zauważyło, że obiekt służy do komunikacji z niemieckimi okrętami podwodnymi i innymi statkami NATO. Bezzałogowiec miał przelatywać nad terenem około dwie minuty, a później udać się w nieznanym kierunku.
Europejskie agencje wywiadowcze stwierdziły, że postrzegają HAV Snapper i HAV Dolphin jako „jednostki, które z dużym prawdopodobieństwem działają w interesie Rosji„.
Źródło: „Die Welt”, Biełsat
-
Niezidentyfikowane drony nad niemieckim miastem. Media dotarły do notatki
-
Drony nad niemieckim lotniskiem. Loty odwołane

